Emocje w Cieszynie
Regulaminowy czas gry dobiega końca. Tomasz Szyper pokonuje golkipera gości i wyprowadza gospodarzy na prowadzenie - 2:1. Wiele wskazuje na to, że Piast sięgnie po trzecie zwycięstwo. Ale podopieczni Krystiana Papatanasiu nie zamierzają składać broni.
Najpierw Mariusz Saltarius wyrównuje, a chwilę po nim Krzysztof Koczur wykorzystuje rzut karny i zapewnia Błyskawicy drugą wygraną w tym sezonie. Kibice zgromadzeni przy Al. Łyska nie dowierzają. Nie tylko w wygraną gości, ale również w podyktowaną "11", która wzbudziła wiele kontrowersji.
- Ciężkie spotkanie. Drużyna z Cieszyna ustawiona z tyłu, czekali na kontry, na jedną się naraziliśmy - ocenia Krystian Papatanasiu, trener Błyskawicy Drogomyśl. - Takie mecze cementują drużynę jeszcze bardziej i dzisiaj chłopcy pokazali, że mają charakter. Myślę, że zasłużone trzy punkty - podsumował szkoleniowiec wicemistrzów Okręgówki.
- Niczego nam nie zabrakło. Wszystko było na boisku i w tych kategoriach to rozpatrujemy - twierdzi Marek Bakun, opiekun gospodarzy. - Do chłopaków nie mam żadnych uwag i pretensji. Widziałem już taki mecz w Strumieniu, dzisiaj przeżyłem drugi taki. Siła sędziowania jest wielka. Tak długo, jak ludzie, którzy przez nas są opłacani będą mogli robić z nami wszystko, to piłka nie ma sensu. Dzisiejszy mecz pokazał, że wszyscy widzą jedno, a sędzia widzi drugie - odniósł się trener Piasta do podyktowanego rzutu karnego w doliczonym czasie gry.
AP
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.