Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Dominikanin z Ukrainy dziękuje i relacjonuje

Wszystkie ręce na pokład. Wiele organizacji, instytucji i firm staje dziś na wysokości zadania by pomóc uchodźcom z Ukrainy. Losy tego państwa śledzone są na całym świecie. Swoją pomoc przekazali również Parafianie z Hermanic i Zakonnicy Dominikanie. Na swoim facebooku zamieścili poruszającą relację jednego ze współbraci, który znajduje się w samym centrum wojny z Kijowa.

Dominikanin Jarosław Krawiec relacjonuje niedzielę w Kijowie. - Dziś nigdzie nie wychodziłem, bo wychodzić na ulice Kijowa od wczoraj od godz. 17:00 aż do poniedziałku do godz. 8:00 nie wolno. Jedynie o poranku oglądałem przez kraty bramy wyludnioną ulicę Derevlianską i skrzyżowanie, które jest niedaleko nas. Przejechało kilka pustych autobusów, ze dwie karetki pogotowia. Serce zabolało widząc rodziców trzymających mocno za ręce dwójkę swoich małych dzieci, ciągnących niewielkie walizki. Domyślam się, że po nocy w schronie lub piwnicy wracali do swojego mieszkania. Od wczoraj w Kijowie jest ogłoszony alarm lotniczy – zachęca się ludzi do siedzenia w bezpiecznych miejscach. Wielu chroni się na stacjach metra – kto był w Kijowie, wie, że są one bardzo głębokie, również ta znajdująca się niedaleko naszego klasztoru. Na peronach podobno ustawiono ekrany i puszczane są kreskówki, by pomóc dzieciom przeczekać ten trudny czas. Niestety na większości stacjach nie ma toalet, jest tylko podłoga na peronach i w przejściach.
Naprzeciw naszego klasztoru i moich okien jest blok mieszkalny. Wczoraj po godz. 22:00 nie świeciło się żadne światło w oknach – zwykle świecą się niemal wszystkie. Gdzieniegdzie tylko dało się dostrzec jakieś oznaki, że w środku ktoś jednak jest. I głosy ludzi zza płotu, którzy stali zapewne przy wejściu do piwnicy. Sporo ludzi opuściło Kijów, a ci co zostali, stosują się do zaleceń władz, by w nocy być w zaciemnieniu -relacjonuje dominikanin.

Jednak jest nadzieja. Noc minęła dość spokojnie. - W okolicy było względnie cicho. Znów część z nas spała w piwnicach, część u siebie w pokojach. Za to cały czas w ciągu dnia słychać wystrzały. Raz bliżej, raz dalej nas. Przerwałem właśnie pisanie i wyszedłem na podwórko, bo zrobiło się „głośniej”, ale pan z firmy ochroniarskiej siedzący na furcie (portierni), poszedł do mnie i radził nie wychodzić przypadkiem na ulicę, bo nie daleko nas są walki. Podobno ulicę dalej obrona terytorialna ma swoją „bazę” i dopiero co rannych zostało kilku naszych „chłopców”… tak tu się mówi również o dorosłych mężczyznach. I nie jest to żadne pejoratywne określenie, a w obecnej sytuacji tym bardziej to wypowiadane przez młodszych i starszych: „nasi chłopcy” niesie wielki szacunek za ich odwagę i dumę. Faktycznie, strzały wydają się dochodzić z niedaleka – dodaje zakoninnik o. Jarosław Krawiec OP.

W Fastowie nie było spokojnie. -  W nocy słychać było walki o lotnisko w Wasylkowie oddalone o 40 km., a wiatr niósł smród paliwa z płonącej nafto-bazy. Prawie wszyscy zeszli do schronu, którym jest kaplica pod kościołem. W Fastowie dzielnie trwają nie tylko nasi ojcowie i świeccy wolontariusze Domu św. Marcina ale również siostry dominikanki misjonarki „z Zielonki”. Ich klasztor znajduje się tuż obok kościoła. Siostry posługują w parafii, katechizują, pracują z dziećmi w Centrum św. Marcina. A dziś robią wszystko co trzeba, czyli służą swoim życiem innym z odwagą i miłością. Przed chwilą zadzwonił mój znajomy parafianin z Czortkowa. Mieszka w Oryszkowcach, we wsi należącej do naszej parafii. Mówił, że w nocy był też alarm, latały nad nimi ukraińskie samoloty, a we wsi złapano dwóch podejrzanych ludzi z okolic Ługańska z jakimiś racami w plecakach. Razem z rodziną dużo się modlą, a dzieci same zachęcają do modlitwy rodziców. Najwidoczniej rozumieją sercem co ważne! Marek na koniec naszej rozmowy stwierdził: „Z nami Bóg, bo za nami prawda”. Prościej i prawdziwiej trudno to powiedzieć. Problem dywersantów rosyjskich rozsianych nie tylko w Kijowie czy Fastowie, ale też w innych miejscach Ukrainy jest poważny – dodaje Dominikanin.

Ukraina żyje dziś nadzieją. Również nadzieję dają ostatnie wydarzenia. - Chciałbym dziś napisać Wam, że dla mnie ta ostatnia niedziela lutego i pierwsza niedziela wojny, jest dniem wdzięczności. Radosną wiadomością podzielił się z nami o. Misza Romaniw. Wspominałem wczoraj, że najmłodszy mieszkaniec Domu św. Marcina to teraz Dawid, który ma dzisiaj „osiemnastkę”. Osiemnaście dni temu przyszedł na świat w obwodzie donieckim. Myślę o nim jak o Dawidzie od św. Marcina. Ten biblijny pokonał Goliata kamieniem z procy. Ukraina jest dziś takim Dawidem stojącym dzielnie, z odwagą i nadzieją naprzeciw Goliata. Wraz z mamą Dawid uciekał przed wojną do Fastowa, a dziś podczas mszy świętej został ochrzczony. Deo gratias!
Drugim powodem do wdzięczności jest ogrom dobra jaki widzę w wiadomościach, mailach, telefonach, smsach od naszych braci i sióstr dominikanek, tercjarzy i ludzi z całego świata. Jestem przekonany, że ono miażdży potęgę wroga i księcia ciemności, tak jak słońce, którego dziś nie brakuje nad Kijowem. Przeglądając zdjęcia w telefonie znalazłem fotografie z wystawy amerykańskiego dokumentalisty Juliena Bryana, znanego w Polsce z przejmujących zdjęć Warszawy w pierwszych dniach wojny we wrześniu 1939. Kilka miesięcy temu jego fotografie Ukrainy z lat 1930-1958 były pokazywane w centrum Kijowa oraz w Fastowie. Wystawę otwierał cytat: „Dokądkolwiek bym nie pojechał , bardzo szybko odkrywałem, że kiedy łamiesz chleb z ludźmi, rozdzielasz ich problemy i radości, językowe, polityczne i religijne bariery szybko znikają. Kochałem ich, a oni kochali mnie. Tylko to miało znaczenie” – to słowa Juliena Bryana zapisane w 1951.
Kochani Przyjaciele w Polsce i na świecie, dzięki Wam, którzy pomagacie obolałej Ukrainie z ogromnym poświęceniem, pokazuję z dumą polski paszport na ulicach walczącego Kijowa! Dziś wielu z Was łamie chleb z uchodźcami z Ukrainy w swoich polskich domach, parafiach, ośrodkach. Dziś dla wielu z Was zniknęły podziały językowe, polityczne i religijne. Dziś wielu z Was miłością leczy rany zadane przez szaleństwo tyranów. Dziękuję, że jesteście! Dziękuję wszystkim moim braciom i siostrom noszącym białe habity, świeckim dominikanom, mojej rodzinie, przyjaciołom i znajomym oraz niezliczonej liczbie ludzi wielkiego serca, który spieszą z pomocą i modlitwą.nZ serdecznymi pozdrowieniami z walczącego Kijowa – napisał w niedzielę 27 lutego 2022r o godz, 15:30 Jarosław Krawiec OP z Kjowa.

DOMINIKANIE Z HERMANIC SPIESZĄ Z POMOCĄ UKRAINIE. INFORMACJE NA TEMAT ZBIÓREK MOŻNA ŚLEDZIĆ NA STRONIE INTERNETOWEJ PARAFII.

źródło: ox.pl
dodał:

Komentarze

11
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
2022-02-28 09:39:23
Jakkolwiek Żywy : Jakie piękne słowa o usuwaniu podziałów. Zwłaszcza, że jednym z głównych celów dominikanów jest sianie nienawiści i uprzedzeń do innowierców wszelkimi metodami, których nie powstydziłaby się propaganda Kremla. Nota bene mieszkałem w Kijowie i nigdy nie słyszałem o żadnej akcji dominikanów mającej na celu pomoc na przykład bezdomnym dzieciom wałęsających się po dworcach i ulicach czy komukolwiek innemu. To było w warunkach pokoju. Teraz nagle w warunkach wojny dominikanie będą organizować transporty z pomocą? Zaufajmy tym, którzy rzeczywiście coś robią. Namioty z pomocą polskiej akcji humanitarnej są widoczne wszędzie przy granicy.
2022-02-28 09:51:23
alouette: Proponuję nie karmić TROLLA i nie odpowiadać na powyższy komentarz. Komentarz szerzy nienawiść i powinien zostać usunięty przez moderatora.
2022-02-28 09:54:26
Jakkolwiek Żywy : @alouette, komentarz szerzy oczywistą prawdę, która wam nie w smak, kościelni nienawistni naciągacze żerujący na ludzkich odruchach w czasie wojny. Pomożecie Ukrainie tak jak stoczniom.
2022-02-28 13:43:03
Vito: W internecie można zaobserwować wzmożone wpisy ruskich trolli, w tym naszego powiatowego esbeka, szczuja nas przeciwko naszym władzom, przeciw kościołowi, przeciw Ukraincom. Próbują wmówić że jesteśmy ksenofobami i rasistami. Boli ich że Polacy potrafią się zjednoczyć i stanąć ponad podziałami, boli ich że politycy że wszystkich stron mówią jednym głosem, boli ich działanie chrześcijańskiego narodu. Ale najbardziej boli ich że Ukraińcy obnazyli mit wielkiej rosji, boli ich że putin upokorzyl Rosję przed całym światem. Zglaszajcie trolli do moderacji i wklejajcie ten komentarz pod każdym artykułem gdzie będą się udzielać.
2022-02-28 14:01:56
Jakkolwiek Żywy : Właśnie w tym cała rzecz, że naród polski potrafi pomóc narodowi ukraińskiemu i wspaniale się przy tym zjednoczyć, co pięknie pokazaliśmy. Nie pozwólmy zbrukanej obłudnej instytucji kościoła katolickiego podpinać się pod naszą szlachetność i wyłudzać środki, które powinny trafić do Ukrainy! Ten kościół otrzymuje z budżetu państwa, tacy i różnych przedsięwzięć biznesowych grube miliardy, ale rozdmuchał w mediach, że Caritas przeznaczyło na rzecz Ukrainy aż 100 tysięcy złotych czyli kwotę, którą mógłby zaoferować pojedynczy lokalny przedsiębiorca. Ośrodek diecezjalny Emaus pod Biaoobrzegami już proponuje uchodźcom ukraińskim nocleg. ZA OPŁATĄ.
2022-02-28 18:55:55
robespierre: Kościół od swego zarania udzielał pomocy osobom potrzebującym, a kiedy uzyskał odpowiedni autorytet, przez wieki stanowił instytucję, która służyła ludzkości w zapewnieniu pokoju, porozumienia pomiędzy zwalczającymi się państwami, a także podejmował działania na rzecz międzynarodowego pojednania. Projekt integracji Europy najlepiej gwarantujący pokój na kontynencie został wypracowany przez chadeków zainspirowanych nauczaniem Kościoła. W późniejszym okresie idea zjednoczonej Europy została zawłaszczona i przejęta przez inne środowisko ideologiczno-polityczne, przez co dziś za głównego architekta UE błędnie uchodzi Altiero Spinelli. W 1962 r., kiedy kryzys kubański realnie zagrażał utrzymaniu światowego ładu, to właśnie Stolica Apostolska walnie przysłużyła się na rzecz zachowania pokoju. Poszczególne przykłady z dziejów śmiało możemy mnożyć.
2022-02-28 18:57:01
robespierre: Chrześcijaństwo wywarło trwały wkład na dzieje ludzkości. Dorobek Kościoła współcześnie bywa pomijany, zapominany, przeinaczany, czy wręcz fałszywie i krzywdząco przedstawiany. Zanim apostołowie opuścili obszar współcześnie określany jako Lewant, świat podzielony był na rozliczne plemiona, narody, państwowości, które rozumienie pojęcia człowiek, człowieczeństwo, reglamentowały wyłącznie względem przedstawicieli własnej zbiorowości – niejednokrotnie dodatkowo zawężonej do ścisłego grona elity politycznej. Stąd postrzeganie ówczesnych ludzi ograniczało się do alternatywy „swój” = „człowiek” i „obcy” = „nie-człowiek”/ „wróg”. Błędne rozumienie pojęcia człowieczeństwa prowadziło do eksterminacji, niewolnictwa i wyzysku. Chrześcijaństwo zaprowadziło nową jakość mentalną, od tej pory każda istota ludzka, niezależnie od żadnego kryterium została uznana za człowieka, a wszyscy ludzie z czasem stali się postrzegani za równych co do swej godności. Od tej pory przedmiotowe traktowanie innych ludzi stało się nacechowane moralnie. Oczywiście zmiany nie zaistniały na sposób rewolucyjny, czyli nagle i z pogwałceniem zastanego porządku. Nowe treści były implementowane w trakcie długotrwałego procesu, trwającego przez stulecia. W konsekwencji na gruzach Imperium Rzymskiego zaistniała nowa jakościowo wspólnota kulturowa odnosząca się do chrześcijańskiego fundamentu. Wcześniej wszelkiego rodzaju międzynarodowe relacje odnosiły się wyłącznie do stosowania przemocy, to chrześcijaństwo zainspirowało państwa do oparcia swych wzajemnych interakcji na prawie.
2022-02-28 18:58:04
robespierre: Wszelkiego rodzaju dokumenty gwarantujące prawa człowieka, stwierdzające podmiotowość każdej istoty ludzkiej i zapewniające traktowanie wszystkich ludzi jako równych co do godności, w swej istocie wywiedzione zostały z chrześcijaństwa. To chrześcijaństwo przez stulecia stanowiło zasobnik wartości wspólnie uznawanych przez narody Europy, służyło za zasadny punkt odniesienia. Dlatego chrześcijaństwo, w znaczeniu poszczególne Kościoły, w sytuacjach konfliktowych przez zwalczające się strony pospołu było uznawane za wiążący autorytet. Pojęcie pokoju w swej istocie odnosi się do uznania określonego systemu wartości za powszechnie obowiązujący. Pokój wbrew pozorom i wszelkiemu rozumieniu nie oznacza całkowitego wyrugowania konfliktów, tylko odnosi się do wspólnie uznawanych sposób rozwiązywania nieporozumień.
2022-02-28 20:19:27
św. Patryk.: donek zapętliłeś się
2022-02-28 20:21:01
św. Patryk.: kościół katolicki ma już tyle grzechów i zbrodni na sumieniu, że powinien każdą nadarzającą się okazję wykorzystywać by m i l c z e ć
2022-02-28 23:58:10
marat: A skąd tego rodzaju pomysły? Od Waszych "pasterzy"? Nie macie monopolu na prawdę, trącicie totalitaryzmem, a ten prowadzi do zbrodni.
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: