Co 5 pożar to pożar sadzy w kominie
Analiza dotyczy całego Śląska i została przygotowana przez Fundację 360! – organizację, zajmującą się problemami ekologicznymi, z akcentem na jakość powietrza. W zestawieniu, jako niechlubny przykład został podany właśnie powiat cieszyński, gdzie interwencje związane z pożarem sadzy w kominie są bardzo częste - W powiecie cieszyńskim co piąty wyjazd do pożaru oznaczał interwencję wywołaną palącą się sadzą. Niewiele mniej było to w powiecie żywieckim (18%) oraz w Bielsku-Białej i powiecie bielskim (17%). Również w Rybniku i powiecie rybnickim istotną cześć pożarów stanowią zapalenia sadzy (16%) – wyjaśnia Fundacja 360!.
Prawdziwość tych danych zweryfikowaliśmy w cieszyńskiej KP PSP – wyróżniamy trzy typy zdarzeń. Pożary, zagrożenia miejscowe, czyli praktycznie wszystko poza pożarami oraz alarmy fałszywe. Wśród pożarów faktycznie często zdarzają się pożary sadzy. Należy pamiętać, że pożar sadzy w przewodzie kominowym jest bardzo niebezpieczny – o ile sam ogień raczej się nie rozprzestrzenia, może dojść do zatrucia czadem mieszkańców – wyjaśnił nam st. kpt. Michał Pokrzywa, Oficer Prasowy cieszyńskiej PSP.
Oznacza to więc, że nieodpowiedni opał, złej jakości piec i rzadko czyszczony przewód kominowy to czynniki podwójnie niebezpieczne. Po pierwsze dla powietrza, po drugie dla ludzi, którzy w przypadku pożaru sadzy mogą ucierpieć. Odpowiedni piec, dobry opał i czysty przewód kominowy to bezpieczeństwo i ekologia – czysty komin to brak ryzyka pożaru i bardziej wydajne procesy spalania - Uśredniając wyniki okazuje się, że gdyby wyeliminować zjawisko palenia się sadzy w kominie, to udałoby się zmniejszyć konieczność interwencji straży pożarnej w województwie aż o ponad 10% - wyjaśnia Fundacja 360!.
JŚ
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.