Bęziemy kulturalną prowincją

Na razie nie widzimy możliwości dofinansowania kina - powiedział Jan Korzonek, wiceburmistrz Skoczowa. Kinu "Podhale" grozi zamknięcie, gdyż jego właściciele nie mają pieniędzy na nowoczesny sprzęt, bez którego pokazywanie niektórych filmów będzie niemożliwe. Nadal jednak trwają rozmowy między właścicielami kina a władzami miasta. - Nic nie jest jeszcze przesądzone - zapewnia Krystyna Sembel, właścicielka "Podhala".

O kłopotach skoczowskiego kina było już głośno parę miesięcy temu. Wówczas jego właścicielka mówiła, że "Podhale" na pewno będzie czynne do wakacji. Na szczęście kino nadal działa.

Radni z komisji kultury i oświaty zaproponowali nawet, aby kino nie tylko dofinansować, ale też przekształcić w wielofunkcyjną placówkę kulturalną. Ta propozycja nie spodobała się jednak burmistrzowi Jerzemu Malikowi, który odpowiedział członkom komisji, że w tej chwili rozważana jest możliwość budowy hali widowiskowo - sportowej na Starym Targu, a realizacja tej inwestycji pozwoli na wielofunkcyjne wykorzystanie obiektu, także jako sali kinowej.

- Kto rozważa ten pomysł i dlaczego radni nic o tym nie wiedzą? - pytała na ostatniej sesji Rady Gminy Stanisław Kaczmarczyk. A Mateusz Czupryna apelował do władz o ratowanie skoczowskiego kina, gdyż bez niego miasto stanie kulturalną prowincją.