Banik Ostrawa zwycięski w pierwszym tegorocznym domowym meczu. Święto na trybunach
To nie był mecz, który długo będzie wspominany przez kibiców. Żadna z drużyn nie potrafiła na dłużej przejąć kontroli nad meczem, ale to gospodarze byli skuteczniejsi pod bramką rywali. Kluczową akcją była ta z 31. minuty, gdy do dogranej ze skrzydła przez Kohuta piłki dopadł David Buchta i mógł cieszyć się z gola. Na początku drugiej połowy dwie doskonałe sytuacje na podwyższenie wyniku miał Kubala - w pierwszej minął dwójkę obrońców i będąc przed bramkarzem chybił, podobnie jak minutę później, gdy dostał kapitalne podanie od Kohuta. Sigma nie potrafiła zbytnio zagrozić bramce Banika - dobrze spisywała się defensywa gospodarzy, a kilkukrotnie udanymi interwencjami popisywał się Dominik Holec.
Działo się z kolei na trybunach. Popularni Chachaři przez cały mecz prowadzili gorący doping dla swoich piłkarzy w to dość mroźne, niedzielne popołudnie, a w drugiej połowie zarówno kibice przyjezdnych, jak i gospodarzy odpalili pirotechnikę.
Jak przyznał po meczu trener Pavel Hapal, dla jego zawodników nie był to łatwy mecz ze względu na chorobę kilku graczy. - Rozważaliśmy nawet przełożenie spotkania - przyznał szkoleniowiec, cytowany przez klubowe media. - Choć brakowało nam finezji, to zostawiliśmy na boisku mnóstwo serca. Myślę, że nie dopuściliśmy Sigmy do ani jednej sytuacji bramkowej, sami stworzyliśmy dwie–trzy okazje i zdobyliśmy upragnionego gola - zaznaczał trener.

kr
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
