Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Życie duchwe Słowian - prelekcja

W sobotę (19.10.2019) w klubokawiarni Presso w Cieszynie odbyła się prelekcja multimedialna zatytułowana „Życie duchowe Słowian w czasach przedchrześćijańskich”. Podczas spotkania można było poznać mit o stworzeniu świata oraz zaznajomić się z podstawowym panteonem bóstw, jakim hołd oddawali nasi przodkowie.

Organizatorem wydarzenia była grupa „Cieszyński ród z Gołęszyc”, która na co dzień zajmuje się właśnie wierzeniami dawnych Słowian oraz rekonstrukcjami historycznymi dotyczącymi czasów wczesnego średniowiecza. Prezentacja została przygotowana między innymi na podstawie literatury i prac badawczych dotyczących dawnych wierzeń. Jak podkreślał prowadzący, niestety nie wszystko jest w tym przypadku oczywiste, czasem w opracowaniach pojawia się kilka odmiennych teorii na temat określonych bóstw.

Mit o stworzeniu świata, od którego rozpoczęła się prezentacja, opowiada historię dwóch braci – Peruna i Welesa, którzy stoczyli między sobą walkę. Ostateczne starcie to sytuacja, kiedy Weles, postać trójgłowa, potroiła swoje ciało i zaczęła osaczać brata. Zgodnie z podaniami ziemia wtedy drżała a niebo było przeszywane błyskawicami. Bracia toczyli walkę o to, który będzie panował nad światem. Ostatecznie, na górze zwanej Trygłów, Perun powalił dwóch Welesów, trzeciemu jednak udało się uciec. Zwycięzca wziął srebrny łańcuch i spętał schwytanych Welesów i wtrącił ich do rozpadliny – zgodnie z wierzeniami, do dziś Weles siedzi, skuty srebrnym łańcuchem. Kiedy uda mu się rozpętać więzy, świat ma się skończyć. Dlatego właśnie każdego roku Perun, uderzeniem błyskawicy, ponownie skuwa łańcuch, aby do tego nie dopuścić. W dawnych czasach wierzono, że pierwsza wiosenna błyskawica to właśnie działanie Peruna, który nie chce dopuścić do ucieczki brata – wyjaśniał podczas spotkania prowadzący.

Ciekawa jest również historia, którą dawni Słownie tłumaczyli sobie stworzenie człowieka. Zgodnie z tym, ludzie nie powstali z gliny. Po pokonaniu Welesa, Perun odpoczywał w łaźni, gdzie spocił się i otarł wiechciem. Rzucił go na ziemię. Trzeci Weles (ten, któremu udało się uciec), pochwycił wiecheć, splunął na niego i patykiem zaczął wiercić w nim dziury. Perun przepędził postać i podniósł wiecheć. Uznał, że jest dobry i tchnął w niego życie, w ten sposób tworząc ludzki.

 

źródło: ox.pl
dodał: JŚ

Komentarze

4
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
2019-10-21 09:54:59
donekT: cytat "niestety nie wszystko jest w tym przypadku oczywiste, czasem w opracowaniach pojawia się kilka odmiennych teorii na temat określonych bóstw." koniec cytatu, Prawie pełna zgoda, w przypadku Słowian raczej sporo więcej jest tego niewiadomego i natury spekulatywnej, niż oczywistości. Jak najbardziej szacunek dla prelegentów, czapki z głów za zgłębianie tak interesującego tematu, tego rodzaju prelekcje, jak najbardziej są potrzebne. Należy jednak pamiętać, iż przeszłość poznawana jest zawsze przez pryzmat czasów współczesnych badaczowi, natomiast jakkolwiek rozumiana słowiańska kultura i rzeczywistość była zupełnie inna niż ta obecna, czy współczesna badaczowi. W pierwszej kolejności powinniśmy się odnosić do źródeł, których w przypadku Słowian jest jak na lekarstwo, co więcej, jeżeli chodzi o źródła pisane, mamy z reguły do czynienia z "produktem" osób z innego kręgu kulturowego i spotykamy sporo przeinaczeń. Warto zwrócić uwagę na autora i cel, jaki tej osobie przyświecał, do tego z reguły nie należało wierne odwzorowanie wierzeń. Jeżeli chodzi o literaturę, ta nieustannie się zmienia i starsze prace wyrażają zupełnie inne tendencje, niż te współcześniejsze, oczywiście w zależności od celów, jakie stawiali sobie badacze i obowiązującego paradygmatu. Co więcej, kultura Słowian, jak każda, nie powstała w próżni i na jej ukształtowanie wpływ miały ludy, z którymi Słowianie mieli do czynienia np. Waregowie. Kultura słowiańska, zwłaszcza religia, jest słabo poznawalna, wiele w niej nawiązań z innych kręgów kulturowych. To, co dziś nazywa się, próbuje się przedstawiać jako religię Słowian, w rzeczywistości nie jest religią Słowian, tylko wytworem współczesnych nam czasów i tylko sztucznie próbuje znajdować swą tradycję w czymś, co jest dla nas słabo poznawalne. Warto tu wspomnieć przykład słynnej "Księgi Welesa", z piękną legendą, jednak wystarczy zajrzeć do treści, żeby bez większych problemów stwierdzić, jaki to bełkot, zwłaszcza z historycznego punktu widzenia. Niestety przez wielu brany na poważnie, nawet z historycznego punktu widzenia.
2019-10-21 10:09:15
donekT: Co więcej, Słowianie nie wytworzyli jednolitego systemu religijnego, wynikała to już z samego rozprzestrzenienia terytorialnego. W zależności od regionu wyznawali różnych bogów, których różnie nazywali raczej byli sobie podobni, niż tożsami. Oczywiście religia Słowian również ewoluowała i w zależności od okresu się różniła. Warto zwrócić, uwagę, iż w wielu nazwach miejscowych, także w regionie, do dziś moglibyśmy się doszukiwać (pomijam słuszność) nawiązań do dawnego słowiańskiego panteonu. Niektórzy uważają, iż św. Mikołaj miał być przez nową wówczas na tym terenie religię utożsamiany z dawnym Welesem. Weles był również określany jako czarny bóg lub skotij boh ( skot- po "starosłowiańsku" byk). Nie bez powodu jedne ze starszych parafii/ obiektów sakralnych w regionie są pod wezwaniem św. Mikołaja, czy Piotra i Pawła. Być może nazwa np. Skoczów ma coś wspólnego ze skotij boh??? Jest to tylko spekulacja.
2019-10-21 10:24:06
donekT: Co do współczesnej tożsamości regionu, próżno się jej doszukiwać w zamierzchłych słowiańskich czasach. Obszar zajmowany przez Gołęszyców różnił się od tego, jaki współcześnie postrzegamy jako region, oczywiście w wielu przypadkach się pokrywał. Równie dobrze, czegoś podobnego moglibyśmy się doszukiwać wśród grup ludności, które jeszcze przed Słowianami kontrolowały ten teren. Tak się składa, iż początków obecnie pojmowanego regionu, należy doszukiwać się w chwili kształtowania się struktur państwowych (a nie plemiennych), które w sporej części współpracowały z tą nową na tym terenie, zinstytucjonalizowaną religią. To wówczas powoli, przez stulecia, kształtowała się bardziej współczesna sieć osadnicza, lokowane były miasta i nowe miejscowości, które dziś zamieszkujemy. Śląsk Cieszyński związany jest już czasami państwowymi, a nie plemiennymi. Co więcej, niektórzy, oczywiście nie kieruję tego oskarżenia wobec prelegentów, tylko wskazuję trend, który z pewnością prelegentom jest obcy, próbują lansować zamierzchłą słowiańską przeszłość i przeciwstawiać tę zamierzchłą przeszłość dorobkowi czasów po tak nazywanym przyjęciu chrztu. Jednak świadomość co do istnienia i funkcjonowania Gołęszyców na tym terenie, powinno się jak najbardziej promować, oczywiście w przyzwoitych granicach.
2019-10-22 18:02:27
krzysztof.nn: nie zaszkodzi od czasu do czasu przypomnieć o brutalnym i k r w a w y m rodowodzie chrześcijaństwa na terenach dzisiejszej Polski i nie tylko
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: