Zostawili po sobie plac zabaw
Kilkudziesięciu młodych Obywateli Stanów Zjednoczonych gościł Skoczów. To trzecia taka wizyta. Po każdej z nich zostaje drewniany plac zabaw dla dzieci, który przygotowuje młodzież.
66 młodych osób pochodzących z USA spędziło kilka dni w Skoczowie. - To grupa Amerykanów - dzieci żołnierzy z baz wojskowych stacjonujących w Europie i Azji głównie z Włoch, Wielkiej Brytanii, czy Turcji. Młodzież przyjechała tutaj na rekolekcje - mówi pastor Adam Śliwka, z Misji Centrum Służby Życia, który koordynował odwiedziny młodzieży. Amerykanie odwiedzali skoczowskie szkoły bawili się z dziećmi w Kościele Wolnych Chrześcijan, a kiedy starczało im czasu montowali urządzenia do zabawy w Parku E. Biszorskiego w Skoczowie.
To już nie pierwsza tego typu inicjatywa. Skoczów dzięki pomocy Amerykanów ma już trzy takie place. Jeden przy ul. Osiedlowej, drugi przy Kiczyckiej i trzeci nie dawno wybudowany w Parku E. Biszorskiego. - Młodzież z Ameryki uczy się w ten sposób jak można pomagać innym co to jest inicjatywa społeczna. Młodzi ludzie sami zakupili urządzenia do zabawy i zamontowali je - dodaje pastor Jerzy Karzełek z Kościoła Wolnych Chrześcijan.
A tak wspólnie śpiewali Amerykanie i Polacy ucząc się wzajemnie języków:
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.