Zielonoświątkowe wajeśnice w regionie
W poniedziałek 16 maja, a warto pamiętać, że Zielone Świątki to dwa dni – niedziela i poniedziałek, jajecznicę smażyli przewodnicy zrzeszeni w Kole Przewodników Beskidzkich i Terenowych przy Oddziale PTTK „Beskid Śląski” w Cieszynie. Członkowie Koła zebrali się w wiacie Nadleśnictwa w Ustroniu Dobce. Jak co roku tradycyjna jajecznica zielonoświątkowa stała się symbolicznym otwarciem sezonu turystycznego Koła (1 maja na Kamiennym symbolicznie otwierają sezon turyści zrzeszeni w Oddziale PTTK „Beskid Śląski” wspólnie z zaprzyjaźnionym Polskim Towarzystwem Turystyczno Sportowym „Beskid Śląski” w Republice Czeskiej, o czym pisaliśmy w artykule Kamienny rozpoczęcie sezonu.
Dzień wcześniej, w niedzielę, w Agroturystyce "U Gazdy" na Breńskiej Malince przy dźwiękach przygrywającej gościom kapeli „Maliniorze” wójt Brennej Jerzy Pilch osobiście wlał do olbrzymiego gara nad ogniem 570 jaj. Również w niedzielę na wycieczkę rowerową zwieńczoną smażeniem i jedzeniem oczywiście jajecznicy wyruszyli miłośnicy dwóch kółek z Klubu Rowerowego Ondraszek. A na skoczowskiej Kaplicówce do kotła wbito 270 jaj.
Zgodnie z tradycją jajecznicę smażono dokładnie w poniedziałek zielonoświątkowy, tak, jak zrobili to przewodnicy z cieszyńskiego klubu, czy ewentualnie w niedzielę, jak gazdowie z Breńskiej Malinki, to zwyczaj ten wykorzystywany jest obecnie przez dłuższy okres czasu. Kto się do tej pory na wielką, zbiorową jajecznicę nie załapał, ma szansę np. w najbliższy piątek, 20 maja pójść do Domu PZKO w Czeskim Cieszynie Sibicy, gdzie impreza z jajecznicą w roli głównej rozpocznie się o 17.00. Należy przyjść z własnymi jajkami, przynieść też trochę dodatków: pokrojonej słoniny, szczypiorek, kilka kromek chleba. Gary, ogień, ludzi mieszających przyniesione przez gości jaja oraz miłą atmosferę zapewniają organizatorzy.
(indi)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.