Zaolzie. W Wierzniowicach żegnali lato
Wierzniowice to część gminy Lutynia Dolna (dawniej Niemiecka Lutynia). Chcąc dojechać tam pociągiem z Czeskiego Cieszyna najlepiej pojechać właśnie do Lutyni i przejść się do Wierzniowic dwudziestominutowym spacerem.
W liczącej około siedmiuset mieszkańców wsi mniejszości polskiej jest może nieco ponad pięć procent. Natomiast według austriackiego spisu ludności z 1910 roku polskojęzycznych (bo wtedy pytano o język domowy a nie o narodowość) było aż 99,8% mieszkańców wsi. Działające w Wierzniowicach Miejscowe Koło Polskiego Związku Kulturalno Oświatowego w Republice Czeskiej liczy 55 członków i organizuje najrozmaitsze przedsięwzięcia kulturalne, na które przychodzą także czeskojęzyczni sąsiedzi. Bo takie imprezy jak ostatnio zorganizowane „Pożegnanie lata” są atrakcją i okazją do miło wspólnie spędzonego czasu dla całej wsi. Są imprezy takie jak wianki, ogniska, jajecznice, bale karnawałowe, festyny i wznowione właśnie po latach występy teatrów amatorskich. Bo choć Dom PZKO Miejscowego Koła jest niewielki i skromny, to scenę ma jak najbardziej umożliwiającą organizację tego typu spektakli.
W minioną niedzielę (4 września) wpierw w Domu PZKO wystąpił Zespół teatralny MK PZKO z Milikowa z gwarową sztuką pt. „Stary pachoł, czyli błogosławiony dóm, w kierym żeś je sóm”. Po przedstawieniu impreza przeniosła się do ogrodu przy Domu PZKO, gdzie rozpalono ognisko przy którym młodsi, starsi i najstarsi z radością piekli sobie kiełbaski. Na akordeonie śląskie i nie tylko śląskie, ale tylko polskie pieśniczki przygrywał Wiesław Farana.
(indi)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.