Zaolzie. Turystyczne pożegnanie roku na Filipce
Przy trójstyku Gródku, Nawsia i Nydku zapłonęło ognisko, wokół którego zgromadzili się uczestnicy. Opiekano kiełbaski, podsumowywano miniony rok, a także snuto plany na kolejne turystyczne wyprawy. Punktualnie o 12:00 wystrzeliły korki symbolicznego szampana, witając nadchodzący rok w górskiej scenerii.
Sylwestrowa impreza na Filipce organizowana w południe pozwala uczestnikom połączyć turystyczną pasję z wieczornymi planami sylwestrowymi. Dzięki temu członkowie PTTS mogą spędzić ten wyjątkowy dzień zarówno w górach, jak i w gronie rodzinnym czy towarzyskim.
Potwierdza to również młodzież biorąca udział w wydarzeniu. — Przyszłam tutaj, bo mój tata jest zaangażowany w organizację. Ale popołudniu będę w domu na tyle wcześnie, by się wykąpać, umyć włosy, przebrać i wybrać się na sylwestrową imprezę — opowiada jedna z harcerek uczestniczących w imprezie, dodając, że początkowo trudno było się zmobilizować, ale później cieszyła się z tej decyzji. — Można było przewietrzyć głowę, a ta impreza jest na tyle wcześnie, że później mogę obchodzić sylwestra — podkreśla nastolatka.
— Można powiedzieć, że jest to już tradycja. Spotykamy się tutaj w sylwestra w południe od kilku lat. Turyści raczej po górach chodzą w dzień, dlatego taka pora jest idealna — mówi Halina Twardzik, prezes PTTS.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
