Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Za pobyt w izbie wytrzeźwień więcej...

To dość drogi nocleg, choć ci, którzy tu trafiają albo nie pamiętają, że się tam znaleźli, albo bynajmniej tego nie planowali. Rada Miejska w Bielsku-Białej ma procedować podwyżkę opłaty za pobyt w Ośrodku Przeciwdziałań Problemom Alkoholowym. To tu trafiają także mieszkańcy naszego regionu.

Do tej pory za pobyt w izbie wytrzeźwień, trzeba było zapłacić 315zł, teraz stawka ma wzrosnąć do  390 zł. Jak argumentują władze Bielska-Białej, którym podlega instytucja, średni realny koszt przyjęcia na pobyt osoby w Ośrodku Przeciwdziałania Problemom Alkoholowym to 445,25 zł.

Wysokość opłat reguluje Ministerstwo Zdrowia. Na początku lutego ukazało się rozporządzenie, które dopuszcza maksymalną wysokość opłat za pobyt w izbie wytrzeźwień – 393,01 zł.

Projekt uchwały o podniesieniu wysokości opłaty za pobyt w Ośrodku Przeciwdziałania Problemom Alkoholowym jest już po konsultacjach z organizacjami pożytku publicznego, które pozytywnie go zaopiniowały. Ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta przez radnych Rady Miejskiej w Bielsku-Białej na najbliższej sesji.

Do placówki trafiają potrzebujący takiej pomocy także ze Śląska Cieszyńskiego.

KOD

źródło: ox.pl
dodał:

Komentarze

45
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
2023-03-07 17:50:13
AntyklerForte+: Niech będzie pochwalony. Powoli cały naród trzeźwieje, tumaniony latami bajdurzeniem o kremówkach. Już wysoką cenę płaci za swój stan upojenia. Choć są wciąż tacy, co twierdzą, że Janpaweł nie wiedział tego, co wiedział Karol. I że nie ma dowodów na to że się w ogóle znali. Bóg zapłać za uwagę, z Panem Bogiem.
2023-03-08 04:48:36
Roman.M: Antykler - prośba niech twoje komentarze są odpowiednie do danego artykułu , a nie jeden i ten sam bełkot. Co do twojego komentarza to "niech pierwszy rzuci kamieniem co jest bez grzechu"
2023-03-08 06:46:32
AntyklerForte+: Bracie Romanie, módlcie się i proście Najwyższego a zostaniecie wysłuchani, tak nauczał Pan Jezus. Słusznie zauważasz, że każdy jest grzesznikiem, to też ewangeliczna nauka. Ale jest jeszcze jedna bardzo ważna, coby czci nie oddawać bożkom i złotym cielcom, i nie dawać się zwodzić fałszywym prorokom, wilkom w owcze skóry poprzebieranym. Tej zapewne nie znasz, bo gdybyś znał to byś tu pierdołów nie popychał i wilków nie bronił. Bóg z tobą, grzeszny i wciąż jeszcze otumaniony człowieku.
2023-03-08 06:47:24
AntyklerForte+: Sól-Kiczora, mała wieś na Żywiecczyźnie, zapada się między górskimi masywami. Nad dachami unoszą się smugi dymu, które przyciemniają i tak już poszarzałe chmury. Wejścia do domów broni Matka Boska, wciśnięta w drewniane kapliczki wmontowane w płot lub zawieszone nad drzwiami. Przy kolejnej, świeżo przystrojonej przy drodze, tlą się znicze. M. wspina się czasem na wzgórze pod krzyż, żeby zapalić świeczkę, poprosić o przebaczenie. Od dawna nie modli się już w kościelnych murach. - Dalej się ukrywa te sprawy. Kościół utrudnia dostęp do swoich archiwów. Jeżeli tak dalej będzie, to Kościół zostanie pusty. Dla swojego dobrego samopoczucia hierarchowie zostaną bez ludzi. Albo z małą garstką. No, razi mnie ta hipokryzja - mówi M., ale w głosie nie słychać już oburzenia. Minęło tyle lat. "W załączeniu przesyłam materiały (…) dotyczące deprawacji nieletnich uczniów Szkoły Podstawowej w miejscowości Kiczora". [Naczelnik Wydziału Śledczego SB, 13.07.1973, materiały IPN]
2023-03-08 06:47:42
AntyklerForte+: M. pierwszy raz dziś o tym mówi. Jego żona, wsparta o ścianę w korytarzu, pierwszy raz o tym słyszy. - To jest wspomnienie, które spało - przyznaje M. i zaciska ręce na e-papierosie, którego nie wypuszcza nawet siadając przed kamerą. - Wspomnienie, że jesteś zmuszany do czegoś, czego bardzo nie chcesz. Czym się brzydzisz. Chcesz uciec i nie ma jak. Jak ktoś trzyma cię na kolanie, przytrzymuje głowę, całuje z językiem i wciska twoją rękę do swojego krocza... Człowiek jest unieruchomiony, sparaliżowany. Ten pocałunek z dorosłym mężczyzną był okropny. Tym bardziej że było się dzieckiem - dodaje i milknie na długo. "Ks. Surgent Eugeniusz miał odbywać stosunki z niektórymi uczniami, a w szczególności z tymi, którzy sypiali u niego. Jeżeli chodzi o dobór chłopców, to rekrutowali się oni z ministrantów oraz harcerzy". [notatka służbowa z dn. 6 lipca 1973, materiały IPN]
2023-03-08 06:48:33
AntyklerForte+: Potem nie pamięta już nic. Nie wie, jak wrócił do domu. Nigdy więcej nie poszedł na plebanię. Na komunię dostał książeczkę w skromniejszej okładce. Z religii miał gorsze oceny. Wtedy było przykro. Dzisiaj wie, że miał więcej szczęścia niż inni chłopcy. Kiedy mówi o tym po raz pierwszy po kilkudziesięciu latach, jest trochę lżej. Emocje spływają. Ale jest też niedosyt i niewiara, że to opowiadanie coś daje. - Ja nie wiem, czy to jest prośba Kościoła - wzrusza ramionami zapytany o komunikat, który wygłoszono w kościele w niedzielę, 27 listopada, dwa dni po publikacji artykułu "Rzeczpospolitej" o przestępstwach, jakich dopuszczał się ks. Eugeniusz Surgent. W ogłoszenia parafialne wpleciono prośbę, aby zgłosiły się osoby, które zostały skrzywdzone przez księdza lub mają na ten temat wiedzę. "W związku z upublicznionymi informacjami o przestępstwach popełnionych przez ks. Eugeniusza Surgenta / Józefa Loranca, który w przeszłości posługiwał m.in. w naszej parafii, delegat ds. ochrony dzieci i młodzieży prosi o kontakt osoby, które zostały skrzywdzone przez tego duchownego lub mają na ten temat wiedzę." [Fragment komunikatu krakowskiej kurii, który miał być odczytany w parafiach]
2023-03-08 06:48:52
AntyklerForte+: - Oni teraz chcą komuś zadośćuczynić? Nie sądzę… Jeżeli chcieliby coś zrobić, toby zrobili to 50 lat temu. Nie mogę brać udziału w takim przedstawieniu, w takiej hipokryzji. Jeżeli ktoś jawnie kłamie, to ja nie umiem udawać, że mówi prawdę i klaskać. - Czy wie pan, że to Wojtyła był wtedy arcybiskupem krakowskim? - pytamy. - Wiem - wzdycha ciężko. - Wiele rzeczy zrobił dobrze, ale to, co zaniechał, to niweluje dużo jego zasług. Nie jestem w stanie oceniać, bo do tego nikt mnie nie powołał, ale źle było. Źle się działo i dzieje. Ja ledwie dotknąłem gorącego pieca, a inni się parzyli tam latami - mówi i przyznaje, że gdy słyszy w telewizji wypowiedzi Janusza Szymika - także ofiary molestowania seksualnego przez księdza, Jana W. - łzy leją mu się z oczu. "Kiedy chodziłem do spowiedzi ks. Surgent mówił mi, abym przychodził do niego sam. Mówił mi również w czasie spowiedzi, abym nie mówił nikomu o rzeczach, które ze sobą robimy". [protokół przesłuchania świadka z dn. 2 sierpnia 1973 z Komendy Wojewódzkiej MO w Krakowie, IPN]
2023-03-08 06:49:54
AntyklerForte+: W Kiczorze od pół wieku nie rozmawiają o tej sprawie. Żyją w jednej, niewielkiej wiosce. W pamięci mają podobne obrazy, które chcieliby wymazać. Dla przyjezdnych pomocni, zaczepiani, podchodzą szybko do bramy, otwierają drzwi szeroko z uśmiechem, który zastyga na ich twarzach na nazwisko księdza. Zwłaszcza ci, którzy na początku lat 70. byli w wieku komunijnym, marszczą czoła i nieruchomieją na chwilę. Niektórzy wzrokiem próbują uciec od pytania. - Nienawidzę tego skurwysyna - mówi przez zęby F., dziś już dorosły mężczyzna. - Za te półtorej minuty, półtorej minuty - mówi jakby do siebie. F. pamięta tę scenę klatka po klatce. Brzmienie szeptu, gdy ksiądz prosi: "niech to zostanie między nami, obiecaj mi". - Do końca życia nie zapomnę tego szeptu. Teraz widzę, że on był znakomitym psychologiem dziecięcym. Wiedział, jak grać na uczuciach, jak wciągnąć. Zapraszał mnie do czegoś złego. Wiedziałem, że to jest złe - opowiada mężczyzna. "Ponieważ uważałem, że to co robiłem z ks. Surgentem onanizując się, że jest grzechem, postanowiłem wyspowiadać się. Z tego czynu spowiadałem się u ks. Surgenta, który mnie przeprosił i mówił mi, abym ja tego nie robił z innymi mężczyznami. W czasie kiedy wychodziłem wspólnie z innymi chłopcami z nauki religii, ks. Surgent kilkakrotnie przechodząc obok mnie mówił »wpadnij do mnie«". [protokół przesłuchania świadka, z dn. 2 sierpnia 1973 roku, materiały IPN]
2023-03-08 06:50:20
AntyklerForte+: Na co dzień próbują nie wracać do tych wspomnień, ale siadają przed kamerą dziennikarzy "Czarno na białym", bo sumienie im każe. Może komuś ta opowieść pomoże. Może w końcu wyrzuci to z siebie po kilkudziesięciu latach. Ze łzami spłyną emocje. Ksiądz tutaj wielu złamał życie. Wyszedł z więzienia, a później poszedł do innej diecezji. Ktoś na to pozwolił. "Z uwagi na to, że Krakowska Kuria, jak również sam ks. Surgent Eugeniusz zainteresowani są w wyciszaniu tej sprawy, sprawę powyższą traktować w miarę możliwości jako pilną". [informacja dot. uprawiania nierządu przez ks. Surgenta Eugeniusza, materiały IPN]
2023-03-08 06:50:34
AntyklerForte+: - Nie wiem, czy nie więcej ludzi było za tym księdzem - mówi jeden z mieszkańców. - Tutaj, w Kiczorze, to ten ksiądz był jak papież w Watykanie! Uwielbiali go. Zawsze pomocny, uczynny. Sam zakasał rękawy i poszedł z ludźmi drogę robić. Wcześniej z ambony ogłosił dyspensę dla tych, co w niedzielę będą pracować przy budowie. Ludziom się to podobało. Poza tym pierwszy ksiądz we wsi. "Od samego początku pobytu w Kiczorze starał się przypodobać wszystkim ludziom, pomagając im niejednokrotnie w pracy w polu, służąc im radą". [notatka służbowa z dn. 6 lipca 1973 roku, materiały IPN]
2023-03-08 06:50:48
AntyklerForte+: - Taki dobry ksiądz! - kobieta unosi rękę ku przestrodze. - I co wy chcecie teraz od niego?! Jak drogę budowali, to dał ludziom dyspensę w niedzielę i sam poszedł do budowy. Żeby nie on, to my by tutaj nic nie mieli! Człowiek jest dwa metry pod ziemią. Po co to wyciągać?! A jak był mały, to czemu się nie przyznał, że go ksiądz molestował, tylko teraz, jak ma 60 lat? Kasa chyba! - wykrzykuje i opowiada, jak wieś ruszyła do Rajczy, żeby bronić księdza u arcybiskupa Wojtyły, który przyjechał tu na bierzmowanie. - I biskup Wojtyła chciał go przywrócić do parafii? - Tak. Ale dyrektor w szkole zrobił awanturę. Pozbierał zeznania od tych chłopców, potem byli przesłuchiwani. Część ludzi ze wsi była za księdzem, część przeciwko. Ten ksiądz nie zasłużył na takie potraktowanie! Lepiej się pomódlcie za niego. "Wieczny odpoczynek" zmówcie, bo zasłużył! - nie przestaje wymachiwać rękami. "Aktualnie ks. Surgent Eugeniusz został odwołany z rektoratu Kiczora, jednakże przyjeżdża nocą do Kiczory i urabia sobie ludzi, że to wszystko nie jest prawdą". [informacja dot. uprawiania nierządu przez ks. Surgenta Eugeniusza z dn. 10 lipca 1973, materiały IPN]
2023-03-08 06:51:24
AntyklerForte+: W Kiczorze żyją jeszcze ci, którzy zaprzeczali winie księdza. W domu S. o tym się nie mówiło. Pamięta może ze trzy rozmowy na ten temat. Kilka zdań wykrzyczanych w złości przez brata, że "jak on ma normalnie żyć, jak tyle lat był molestowany przez księdza". - Odcinał się od ludzi, od kolegów. Nie chciał założyć rodziny. Na zewnątrz miał taką tarczę, a w środku pewnie się działo - mówi S. - Jeśli jest drugie życie… - spogląda w górę. - … popatrz no tam z góry. Coś się rusza - mówi, choć głos drży i zanika. - Mój brat to jest taka jedna mała kropeczka. A ile jest takich osób pokrzywdzonych przez księży? S. miała wtedy dziewięć lat. Stała w ogrodzie i patrzyła przez płot, jak ksiądz przewraca się na ziemię. Wtedy jeszcze nie wiedziała o upadku pana Jezusa, ale po 50 latach to skojarzenie przychodzi jej jako pierwsze do głowy, gdy opowiada tę scenę. Milicja prowadzi księdza Surgenta. Ludzie ze wsi biegną, klękają, całują go po rękach. Słychać płacz i lament za biednym księdzem. Nawet jej ciocia klęka, choć wie, co bratu się stało. Wszyscy wiedzieli. - Ksiądz skaził całą wieś. Skłócił ludzi - mówi S. - Wtedy skończyło się dla mnie dzieciństwo. Nas się potem tak traktowało, że my są niepewni ludzie, że my mogliśmy na księdza powiedzieć. Jak wyrzutki. Całe życie potem miałam dystans do ludzi. Bo tak się poróżnili ci, którzy żyli ze sobą całe życie. Cała wieś się ze sobą skłóciła. Nagle przestałam wierzyć w to, co dorosły człowiek mówi - dodaje. - Boję się, żeby znowu we wsi nie zaczęło się coś dziać. Ludzie potrafią się tak bardzo zmieniać. Byle pretekst wystarczy… - mówi S. "Robiłem to pod wpływem chwilowej depresji na skutek różnych zgryzot i przeżyć osobistych. Robiłem to również pod wpływem chwili zapomnienia się i podniecenia erotycznego". [protokół przesłuchania podejrzanego, z dn. 30 sierpnia 1973, materiały IPN]
2023-03-08 06:51:44
AntyklerForte+: Wspomnienie księdza Surgenta wróciło do niej po 50 latach w kościelnej ławce, na której siada co niedzielę. W ciąg kościelnych ogłoszeń wpleciono suchy komunikat, że kto miał kontakt albo zna sytuacje z księdzem, który pracował tu w latach 70., żeby zgłosił się do kurii. Pierwsza myśl była o tym, czemu to służy. Teraz? Tak późno? Przecież mogli odezwać się kilkadziesiąt lat temu. Mieli wszystkie dane, adresy, zeznania pokrzywdzonych, dokumenty o przenosinach księdza. Czemu nikt się tym nie zajął, jak to jeszcze były małe dzieci? Teraz to są dorośli ludzie. Niektórzy już nie żyją. Jak jej brat. - Nie wierzę w sprawiedliwość, osoby już poumierały. Po co się tak zwleka, po co to się przeciąga? - mówi. "Sąd Powiatowy w Żywcu uznał oskarżonego ks. Eugeniusza Surgenta winnym dokonania czynu opisanego w akcie oskarżenia, czym wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 176 kk w zw. Z art. 58 kk i na mocy obowiązujących przepisów skazał go na karę 3 lat pozbawienia wolności". [meldunek o rozpatrzeniu sprawy przez sąd z dn. 28 grudnia 1973 roku, materiały IPN]
2023-03-08 06:52:13
AntyklerForte+: Karę trzech lat więzienia skrócono do półtora roku. W grypsach Surgenta pisanych z więzienia znalazły się instrukcje, do kogo pójść, kogo przekonać do wycofania zeznań. "Drogi Wujku, Nie zdajesz sobie sprawy, co przeżywam i jak jestem załamany. Dlatego proszę Cię jedź bezzwłocznie na miejsce (…) i proś ich, aby zmienili zeznania gdyż sądzę, że nie zależy im bym siedział w więzieniu". [gryps ks. Eugeniusza Surgenta z więzienia, materiały IPN]
2023-03-08 06:52:27
AntyklerForte+: Mówią, że próbował odzyskać "swoją wioskę". Po wyjściu z więzienia mieszkał u ludzi po domach. Działał w ukryciu. E. spotkał księdza w lesie przypadkiem. Usłyszeli z kolegami rozmowę, podkradli się bliżej. Ksiądz Surgent rozmawiał z dwoma mieszkańcami wsi. - Tyle lat czekałem, aż ktoś… - mówi E. już na wydechu po niemal godzinie opowieści, którą układał w głowie latami. Gdy operator włącza kamerę, sam szybko zadaje sobie pytanie i zaczyna opowiadać. Deklamuje głośno, akcentując te wspomnienia, które wciąż bolą. Tego się nie zapomina. Kiedy oglądał programy w telewizji, zastanawiał się, czy ta sprawa wypłynie kiedyś. Nie chce zemsty, tylko sprawiedliwości. Żeby społeczeństwo zobaczyło, co ci młodzi chłopcy wtedy przeżywali.
2023-03-08 06:53:38
AntyklerForte+: Kobieta siada przy stole i podpiera głowę ręką. Brat był ministrantem. Któregoś razu wrócił z kościoła i powiedział, że już nie pójdzie nigdy do księdza. Wykrzyczał matce: "choćbyś mnie zabiła, to tam więcej nie pójdę!". - Nie powiedział nam nigdy dlaczego. Przecież to były lata 70. Tyle lat… - mówi i zaczyna liczyć na głos. - To on miał… jakieś siedem lat… - mówi z niedowierzaniem, jakby policzyła to po raz pierwszy. - Dopiero zaczął chodzić do podstawówki… Siedem lat… - potakuje głową wpatrzona w jeden punkt na podłodze. Wie, że Surgent nie tylko tu narozrabiał. Wcześniej był w Żywcu i to samo ludzie tam mówili. Stamtąd przenieśli go tutaj, do Kiczory. Tydzień po odczytaniu komunikatu z kiczorskiej ambony proboszcz ks. Krzysztof Żak w zaciszu zakrystii mówi nam, że nikt się nie odezwał. Nic nie wie. 26 listopada, dzień po publikacji artykułu w "Rzeczpospolitej" o ks. Surgencie, wikariusz generalny przesłał informację, że będzie taki komunikat na niedzielę. - Przysłał pocztą mailową, odczytałem - mówi proboszcz. - Tak że wiadomość poszła, do tej pory nikt się nie zgłosił w tej sprawie. Ludzie na Kiczorze też już nie pamiętają. Co oni jeszcze kurde poruszają… - Oj pamiętają… - Starsi tylko pamiętają. To jest 50 lat. On już nie żyje 20 lat - broni się ksiądz. - My tu chodziliśmy po wiosce, ludzie pamiętają… - Ja o tym nic nie wiem. Przyszedłem tu 15 lat temu. Sprawy nie znam. Nikt o tym nie mówił - akcentuje, stukając dłonią o stół. - Ale jest problem i to poważny. - Ale proszę pana, w artykule (w "Rzeczpospolitej" - przyp. red.) było napisane: on nie był krakowskim księdzem. Żadnej jurysdykcji kardynał Wojtyła nie miał wtedy nad nim. On był księdzem lubaczowskim - tłumaczy, podrywając się z krzesła. - A co to za różnica? - Jest różnica. Bo on nie był krakowskim, on nie był ekskardynowany wtedy do naszej diecezji krakowskiej. Był lubaczowskim księdzem i tylko ówczesny biskup lubaczowski mógł cokolwiek zrobić, według prawa kanonicznego. Z drugiej strony samo UB go chroniło. Ksiądz Eugeniusz Surgent pochodził ze Lwowa. Formalnie był księdzem archidiecezji lubaczowskiej, która powstała po wojnie, by objąć opieką księży z utraconego Lwowa. Ksiądz Surgent związany był jednak przez lata z archidiecezją krakowską, gdzie pełnił swoją posługę przez piętnaście lat. - Czyli jak ksiądz lubaczowski wykorzystuje dzieci, to nie ma problemu? - dopytujemy proboszcza. - Nie, ale przecież biskup lubaczowski był od razu informowany przez kurię krakowską, przez biskupa Pietraszkę (bp Jan Pietraszko - biskup pomocniczy krakowski - przyp. red.). To on prowadził tę sprawę. - Ale wie ksiądz, że wcześniej był na iluś parafiach archidiecezji krakowskiej? - Ja nie wiem. No dobra, idę bo ja mam mszę świętą. - Czyli chodzi tylko o to, żeby nikt się nie przyczepił do kardynała Wojtyły, tak? Kuria uczuliła, żeby opowiadać, że to nie był krakowski ksiądz? Proszę księdza, tu jest dużo osób, które jeszcze noszą tę traumę. - Ale do mnie nie dotarli - broni się ksiądz proboszcz. - Ale wie ksiądz, co nam mówią? "My się nie będziemy zgłaszać, bo oni mieli 50 lat, żeby nas znaleźć. Doskonale znają nasze nazwiska, wiedzą, gdzie mieszkamy".
2023-03-08 06:54:09
AntyklerForte+: Podhalańska Lipnica Wielka rozciąga się wzdłuż kilkunastu kilometrów. - Tu mieszka prawie sześć tysięcy ludzi, ponad tysiąc numerów domów - mówi przypadkowy mieszkaniec, gdy pytamy o ludzi pamiętających lata 60., kiedy na parafii był ks. Eugeniusz Surgent. Najczęściej wspominają, że był konflikt między ks. Surgentem, który był wówczas wikarym, a ówczesnym proboszczem. Kłótnia podzieliła wieś. Po kilkudziesięciu latach nie pamiętają, o co, ale każdy wie, kto był za kim. - Są różne takie opowieści. My były młode, bo to było downo - mówi kobieta w jednym z domów. - Ksiądz był bardzo dobry, ale byli ludzie, co cyhali na niego. Nie wiadomo, kto wam co powie. Był dobry, strasznie pomogoł ludziom, ale nie wszystkim się to podobało. Lepij nie ruszać tego - ostrzega. - Niech ksiądz jus z Bogiem spocywo. Jednej kobicie, co się zamieszała w tych ksindzów, urwało nogę, drugo miała wypadek, trzecio ułomne dziecko urodziła. Także między księdza ni można się mieszać - wymachuje rękami i nagle przechodzi w płacz. - Mama moja zawsze mówiła, że się sutanny chycis, to do dziewiątego pokolenia cała rodzina będzie mieć szczęście. Nie wszyscy chcą rozmawiać. Niektóre drzwi zamykają się z trzaskiem na nazwisko ks. Surgenta, jak w innych wioskach.
2023-03-08 06:55:11
AntyklerForte+: - Złapali go z dolarami i go zamkli. I dwa roki musiał siedzieć. Godoli: "wasz umiłowany siedzi". A te dolary przywozili mu ministranci z Ameryki - mówi z przekonaniem starsza kobieta w pokoju, w którym ściany ubrano w święte obrazy. - Ale w więzieniu siedział za molestowanie chłopaków, nie za dolary - mówimy. - Jezus Maria! Takie cusik?! To ło tym to nie wiedziałam - łapie się za głowę. *** Za głowę złapał się też kanclerz krakowskiej kurii w 1973 roku, gdy z Kiczory przyszła wiadomość o tym, co ks. Surgent robi z chłopcami. "I znów to samo! Znów to samo wyszło! Tośmy go dali specjalnie tam do Kiczory, bo tam nowa parafia powstaje i znów to samo zaczął robić" - narzekał kanclerz, gdy usłyszał, co się w wiosce dzieje. Znamy tę opowieść dzięki jednemu z uczestników rozmowy. - Biskup Wojtyła prosił, żeby tego nigdzie nie zgłaszać, że on się tym zajmie - mówi mężczyzna i zastrzega sobie anonimowość. - Kto prosił? - Wojtyła pytał. Czy jestem w stanie to wszystko uciszyć. - Co to znaczy? - No, żeby to nie nabrało rozgłosu, żeby się o tym nie dowiedziały władze - wspomina uczestnik rozmowy.
2023-03-08 06:55:37
AntyklerForte+: Żeby znaleźć stare boisko w Lachowicach, najlepiej pójść z kimś z mieszkańców. Wykarczowany z drzew prostokąt murawy ukrywa się przy szosie za niewielkim strumieniem i kilkoma rzędami drzew. Przy drewnianych ławeczkach leżą porzucone śmieci, ale nie ma już bramek. - Boisko im zrobił, potrafił przyciągać chłopców - mówią w Lachowicach, choć tutaj też o księdzu Surgencie wielu z nich wolałoby zapomnieć. - To nie była żadna tajemnica, że chłopców molestował - mówi jedna z mieszkanek. - Tutaj w parafii też? Mówiło się o tym? - No oczywiście. Była to na tyle głośna sprawa, że każdy słyszał i każdy wiedział. - Czyli tutaj ludzie z jednym go kojarzyli? - No tak, no. Jak Surgent, no to chłopcy. D. podzielił niewielką zakładową kawalerkę na pokoje. Za antresolą w ciasnej kuchni popija papierosa łykami piwa. Akurat trwa mecz. Kibicuje Brazylii, ale na tę niespodziewaną wizytę i rozmowę czekał latami. Wyłącza telewizor i krząta się nerwowo po domu. Siada przed kamerą, zapominając założyć wizytową koszulę, którą specjalnie wyjął z szafy. - Coś we mnie jest takiego, że… - nie może znaleźć słów. - Wiele rzeczy w moim życiu … - zawiesza się. - Przez właśnie takie te przeżycia … były zrobione może źle, może… w każdym razie został ślad na całe życie. Przecież nie stało się aż nic takiego… - zaprzecza nagle i spogląda w górę. - … poważnego - waha się. - … ale przez to wiele rzeczy w moim życiu zrobiłbym inaczej - dodaje. To była trzecia albo czwarta klasa szkoły podstawowej. Biegał do kościoła co rano, przed szkołą nawet. Służył do mszy w kościele w Lachowicach i … Straszne rzeczy sprzed 60 lat opowiada z tą samą fotograficzną pamięcią, klatka po klatce, jakby nie dało się wymazać tych obrazów. Na koniec oddycha z ulgą i dziękuje za rozmowę. Nie pyta, kto przeszedł do półfinałów.
2023-03-08 06:56:09
AntyklerForte+: We wsi Mutne, położonej 30 kilometrów na północny wschód od Kiczory, niemal w tym samym czasie wydarza się podobna historia. Po wiosce można iść tylko w górę albo w dół. Ta mieszka na górze, ta na dole. Większość osób z już pożółkłych, zachowanych w IPN akt nie żyje. Zostaje kilka nazwisk kobiet, które wówczas były małymi dziewczynkami. "Podczas nauki religii w tamtejszej kaplicy parafialnej wybiera sobie co ładniejsze dziewczynki z klas od I-VIII i sadza je w pierwszej ławce, a następnie, pozorując z dzieckiem grę »w chowanego«, przykrywa dziecko sutanną…" [informacja dot. ks. Loranca Józefa, wikariusza par. Jeleśnia z dn. 5 marca 1970, materiały IPN] - Ludzie gadali - kobieta wzrusza ramionami od niechcenia, ale dłoń zaciska na klamce. Pamięta księdza Loranca, szła z nim do komunii. Wymienia imiona dziewczynek ze swojego rocznika, kiwa głową, potwierdza. - Piekło będzie tymi księżmi brukowane! - woła już na odchodnym, nie puszczając klamki. "Lubieżne stosunki ks. Loranc uprawiał z kilkunastoma uczennicami ze wszystkich klas, które wyróżniały się urodą i czystością." [informacja dot. ks. Loranca Józefa, wikariusza par. Jeleśnia z dn. 5 marca 1970, materiały IPN]
2023-03-08 06:56:28
AntyklerForte+: Wiele drzwi we wsi na nazwisko księdza Loranca zamknie się przed nami od razu. Te się otwierają. B. prowadzi nas do kuchni. - Nikt we wsi nic nie mówi, tylko ja - mówi jakby pogodzona i opowiada o niewielkiej kaplicy, o trzech rzędach ławek. Nieważne, w której się usiadło. Ważne, którą sobie ksiądz danego dnia uplanował. Prawie na każdej lekcji którąś wybierał. W jej klasie były tylko trzy dziewczynki. "Nieletnie dziewczynki zadławiały się wkładanym do ich ust członkiem i w rezultacie albo zaciskały zęby aby nie dać sobie go włożyć albo uciekały z pierwszej ławki ewentualnie cierpliwie trzymały członka w ustach. Te które uciekały, ksiądz przyprowadzał z powrotem i w dalszym ciągu czynił próby włożenia członka do ust dziecku albo rezygnował z tego obniżając upartej dziewczynce stopień ze sprawowania, za co ta ponosiła konsekwencje ze strony rodziców." [informacja dot. ks. Loranca Józefa, wikariusza par. Jeleśnia z dn. 5 marca 1970, materiały IPN]
2023-03-08 06:56:55
AntyklerForte+: - Jak dziewczynki uciekały, to odsuwał ławki, wchodził w środek. Tu opowiadał o Bogu, a tu robił swoje przy tej dziewczynce - mówi B. - Do dzisiaj pamiętam zapoconego, śmierdzącego… Szkoda, że mu do tej sutanny nie narzygałam - mówi ze wstrętem po kilkudziesięciu latach. W czasie zabawy z kuzynką powiedziała jej o "pyrtku" księdza i ortalionowym płaszczu. Kuzynka powiedziała jej mamie. Mama była odważna. Nie pozwoliła. Od razu pobiegła do innych matek, a z nimi do proboszcza. "Ks. Jura nakazał tym kobietom, aby nie rozpowszechniały tej wiadomości, a następnie na drugi dzień ks. Jura pojechał do Kurii. (...) W Kurii ks. Jura zdał Kard. Wojtyle relacje ze wszystkiego co sam ustalił na temat ks. Loranca. Kard. był wstrząśnięty tym wszystkim, nie dając wiary, aby ks. Loranc mógł posunąć się tak daleko. O godz. 11:30 stawił się u Kard. ks. Loranc, gdzie po rozmowie Kard. nakazał mu, aby udał się do swej rodziny w Łodygowicach i tam oczekiwał na rozstrzygnięcie sprawy. Ks. Jurze Kardynał oświadczył, ażeby natychmiast usunąć ks. Loranca z Jeleśni." [notatka służbowa z dn. 14 marca 1970, materiały IPN] Aresztowany w marcu 1970 roku, w połowie 1971 roku wychodzi na wolność. We wrześniu kardynał Wojtyła uchyla księdzu Lorancowi suspensę i kieruje do parafii Najświętszej Rodziny w Zakopanem.
2023-03-08 06:57:33
AntyklerForte+: "Biorąc nadto pod uwagę całe zachowanie się Księdza świadczące o chęci naprawienia zła, oraz szczerą poprawę, uważam za celowe, by Ksiądz stopniowo wracał do pracy kapłańskiej. Dlatego z dniem 27 września b.r. uchylam suspenzę ciążącą na Księdzu, zabraniającą odprawiania Mszy św. i spełniania funkcji kapłańskich." [list arcybiskupa Karola Wojtyły do ks. Józefa Loranca z dn. 27.09.1971 roku] - Lubiłam Wojtyłę, wspaniały ksiądz. Przyjeżdżał tutaj, pamiętam. Ale że tak napisał?! Powinni go (Loranca - przyp. red.) wydalić z duchowieństwa. A oni co? Nic nie zrobili? Ktoś mi potem powiedział: "nie uwierzysz, że ten ksiądz nadal odprawia msze". Zamiast go wywalić z kapłaństwa - mówi i kiwa głową z niedowierzaniem. Ksiądz Loranc mógł odprawiać msze i spełniać funkcje kapłańskie, ale bez możliwości katechizacji dzieci i młodzieży. We wrześniu 1973 roku do krakowskiej kurii pisze proboszcz parafii Świętej Rodziny w Zakopanem z propozycją nominacji ks. Loranca na wikariusza tamtejszej parafii. Na czas nieobecności jednego z kapłanów miałby on spełniać wszystkie obowiązki duszpasterskie, z wyjątkiem katechizacji. W lipcu 1974 roku bezpieka spreparowała i wysyłała do kardynała Wojtyły list, którego autor - podający się za parafianina - prosi kardynała o interwencję. "Drogi Księże Kardynale Piszę w imieniu wiernych parafii zakopiańskiej. (…) Krążą coraz głośniejsze wypowiedzi na temat postawy księdza Loranca, który niedwuznacznie zachowuje się w obecności dziewczynek wychodzących z religii, bądź przebywających czasami na wikarówce." [list do kardynała Wojtyły, rok 1974, materiały IPN]
2023-03-08 06:57:55
AntyklerForte+: Ostatnią dekadę swojej posługi w latach 1974-1983 ks. Loranc pełnił w parafii Chrzanów-Kościelec, gdzie został mianowany pierwszym kapelanem szpitala. Kaplica pw. Jezusa Miłosiernego w Szpitalu Powiatowym w Chrzanowie była zlokalizowana wówczas na parterze budynku. Jednym z sześciu oddziałów tej placówki był również oddział dziecięcy. Kiedy operator idzie po kamerę, B. pyta, czy może zapalić. Podchodzi do pieca i kuca. Gdy kończy się papieros, odpala od niego kolejny. Czy słyszała o komunikacie w kościele? Czy się zgłosi? - A co oni by mi pomogli teraz, po tylu latach? - mówi, wdmuchując dym z papierosa w środek otwartego pieca.
2023-03-08 06:58:20
AntyklerForte+: Po debacie "Jan Paweł II wobec pedofilii w Kościele", zorganizowanej 31 stycznia 2023 roku przez Katolicką Agencję Informacyjną w niewielkiej salce Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży KEP, ojciec Adam Żak wyjaśnia, że nie wie, ile ofiar zgłosiło się do kurii po odczytaniu komunikatów. Wierzy natomiast, że sprawa przestępstw popełnianych przez księży pedofilów zostanie wyjaśniona, o czym rozmawiał z arcybiskupem Markiem Jędraszewskim. - Usłyszałem, że archidiecezji też na tym bardzo zależy, żeby zająć się tą sprawą, przestudiować archiwum dotyczące nie tylko przypadku ks. Surgenta i ks. Loranca, ale też przyjrzeć się dokładniej sprawom z czasów, gdy kardynał Wojtyła był arcybiskupem krakowskim - wyjaśnia ojciec Adam Żak.
2023-03-08 06:58:42
AntyklerForte+: W archiwum obowiązują jednak reguły, których skrzętnie pilnują pracownicy. Którą teczkę można wydać, której nie można. Większości jednak nie można - przynajmniej nie nam, dziennikarzom. Powody są różne: "Nie ma takiej teczki". "Jest w opracowaniu". "Jest nieopracowana". Z listy kilkudziesięciu kapłanów pracująca w archiwum siostra wykreśla tych, którym nie upłynęło pół wieku od śmierci. Takich absolutnie nie można wydawać. Przy nazwisku ks. Surgenta szybko odmawia, nie sprawdzając nawet w spisie, kiedy zmarł. Wymienia rok śmierci - 2008, jakby tuż przed nami ktoś już o tę teczkę pytał. Po przerwie świątecznej odmawia wydania już wszystkich teczek personalnych, bo reorganizacja, bo wewnętrzne procedury. Kiedy dopytujemy, na czym polega ta reorganizacja, siostra mówi: "To jest nasze już. My nie musimy się tłumaczyć".
2023-03-08 06:59:04
AntyklerForte+: Do krakowskiej kurii wysłaliśmy kilkanaście pytań m.in. o to, w jakich parafiach został odczytany komunikat skierowany do ofiar wyżej wymienionych kapłanów; czy został odczytany jednorazowo, czy był ponawiany w trakcie kolejnych mszy; czy zgłosiły się jakieś ofiary wyżej wymienionych księży; jak wiele i w jakich parafiach; czy to prawda, że na terenie archidiecezji krakowskiej nie zostały odczytane komunikaty dotyczące ks. Eugeniusza Surgenta oraz ks. Józefa Loranca, jeśli tak, to z jakiego powodu; jaki jest cel komunikatów skierowanych do ofiar; na jakie wsparcie mogą liczyć ofiary wyżej wymienionych księży; jakiej pomocy oczekują zgłaszające się osoby, czy Krakowska Kuria ma informację o liczbie osób poszkodowanych; czy próbowała w jakiś sposób do nich dotrzeć przed nagłośnieniem sprawy przez media; czy ofiary zgłaszały się do kurii już wcześniej przed publikacjami prasowymi w "Rzeczpospolitej"; czy ktoś z Kościoła zajmował się wcześniej tą sprawą, czy była ona znana przed publikacjami medialnymi; jakie działania zostaną podjęte w tej sprawie. Na wszystkie pytania dostajemy enigmatyczną odpowiedź. "W odniesieniu do osób pokrzywdzonych w ramach tych działań realizujemy sprawdzony już w praktyce sposób składania powiadomień, nawiązywania kontaktu oraz otaczania wsparciem, na cele którego Archidiecezja przeznacza także niemałe środki finansowe, niezależnie od osobistej odpowiedzialności sprawcy i potrzeby zadośćuczynienia z jego strony" - odpisuje dyrektor Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej ks. Łukasz Michalczewski.
2023-03-08 06:59:29
AntyklerForte+: Komunikaty z prośbą o zgłaszanie się osób, które zostały pokrzywdzone przez ks. Surgenta, zostały odczytane w parafiach diecezji bielsko-żywieckiej (kiedyś należały do archidiecezji krakowskiej), koszalińsko-kołobrzeskiej oraz pelplińskiej. Archidiecezja krakowska, w której ks. Eugeniusz Surgent przez 15 lat pełnił swoją posługę, nie odczytała komunikatów. Pytany, czy to prawda, że na terenie archidiecezji krakowskiej nie zostały odczytane komunikaty dotyczące ks. Eugeniusza Surgenta oraz ks. Józefa Loranca i z jakiego powodu, szef biura prasowego archidiecezji ks. Łukasz Michalczewski nie odpowiada. Na pytanie, czy zgłosiły się jakieś ofiary ks. Eugeniusza Surgenta oraz ks. Józefa Loranca, odpowiada nam ks. Piotr Studnicki, kierownik Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży: "W sumie z delegatami skontaktowały się 2 osoby". W ciągu kilkutygodniowej pracy nad materiałem rozmawialiśmy z kilkunastoma ofiarami wyżej wymienionych księży.
2023-03-08 07:03:39
AntyklerForte+: a tu historia wspieranej przez św. JP II bożej posługi księży Surgenta i Loranca, także na bliskich nam terenach: tvn24.pl/najnowsze/cdn-zdjecie-9qx9sm-ks-eugeniusz-surgent-6806413/alternates/FREE_840 +++ tvn24.pl/najnowsze/cdn-zdjecie-q2ajmt-ks-jozef-loranc-6806414/alternates/FREE_840
2023-03-08 07:06:09
AntyklerForte+: Bracie Romanie, to dla ciebie te teksty, dla otrzeźwienia. Ale jeśli cię oczy bolą od samego patrzenia na nie i dygot nerwowy ogarnia to znaczy, że już tylko dobry egzorcysta może ci pomóc. Z Panem Bogiem.
2023-03-08 07:43:49
Roman.M: Antykler -ja tylko prosiłem, żebyś się wypowiadał na temat danego artykułu. Pod każdym artykułem na OX nie ważne na jaki temat, piszesz o jednym i tym samym, czyli jest coś w twoim umyśle nie tak... Nie czytam tych twoich wypocin czy też kopii z czegoś tam bo nie mam czasu. Z tego co piszesz to nie masz sobie do zarzucenia niczego złego w swoim życiu , jeśli tak to niech Bóg z Tobą.
2023-03-08 10:24:37
AntyklerForte+: piszesz że nie czytasz bracie.... a może to nawet nie błąd, tylko właśnie diabelskie klapki na oczach?... zauważ, ja nie o sobie piszę że jestem święty, tylko o kościele który na ołtarze wyniósł, cześć dodaje i wielbić każe człowieka, który tego godzien bez wątpienia nie jest - o kościele który na krzywdzie ludzkiej zbudował i dalej chce budować swoją władze i bogactwo - o jednym z najwyższych tej instytucji urzędników co wczoraj pedofili hodował i ochraniał, a dziś na ołtarzach ma służyć jego następcom za listek figowy i rozgrzeszenie na wieczność - no cóż, będzie z tobą tak jak ze wszystkim innym, tak jak ma być bo inaczej być nie może - ale czemu cię dziwi, że AntyklerForte+ pisze konsekwentnie w antyklerykalnej tonacji to ja nie rozumiem...
2023-03-08 13:04:15
oxjas1: Nie Bog ale procesje, modly, pielgrzymki, szaty liturgiczne, obrazki, pomniki, gesty a ogolnie pustka. W dodatku pokryte to wszystko obluda i falszem i chciwoscia oraz pycha! Oto obraz obecnego Kosciola !
2023-03-08 15:02:22
"tom": ...aleś się napocił wklejaniem, AntyklerForte, aby przykryć pedofila z POpapranej partii wzajemnej adoracji;-)
2023-03-08 16:33:22
AntyklerForte+: i żeby nie było niedomówień, praktycznie cały ten dzisiejszy polski pożałowania godny a nawet haniebnie obrzydliwy episkopat, wszystkie te toruńskie i im podobne patologie to dzieło Karola, owoc jego korporacyjnej świętości
2023-03-08 18:18:53
"tom": ... i żeby było jasne, chociaż ugryzłbyś się we własny ogon, tego nie zmienisz AntyklerForte ;-)
2023-03-08 20:19:19
AntyklerForte+: a efekty? - spodziewane, ta patologia ma w sobie gen autodestrukcji: proboszcz zakłada wikarym podsłuch, ksiądz morduje diakona i rzuca się pod pociąg, tu i tam w tle "kontekst obyczajowy", kolejny konsekrowany skazany za pedofilię, podobne informacje niemal co dnia a kościoły z dnia na dzień chwała bogu pustoszeją, i tylko szumowiny się pienią
2023-03-08 20:35:17
Roman.M: Antykler wciąż to samo. Pod artykułem o izbie wytrzeźwień kopiuje teksty i komentuje o innym temacie. I to ponad 20 komentarzy. To jest czas na zastosowanie się nad sobą i odwrócenie od działania tego niedobrego. Do tego łapki w górę pod swoimi komentarzami. Szacun dla Ciebie za taką kreatywność.
2023-03-09 08:40:47
AntyklerForte+: a o tym przypadku słyszałeś bracie Romanie.M?: W marcu 2021 r. wrocławscy dominikanie wystosowali przeprosiny za jednego ze swoich braci, który ponad 20 lat temu krzywdził kilkanaście kobiet "stosując przemoc fizyczną, psychiczną, duchową, a nawet seksualną". Sprawa nigdy jednak nie została zgłoszona na policję, a duchowni wyrazili wolę pełnego wyjaśnienia sprawy. Wkrótce dominikanin Paweł M. został aresztowany. Prokurator postawił podejrzanemu siedem zarzutów dot. gwałtu oraz poddania się innej czynności seksualnej w okresie od 2011 do 2018 r. Sąd zastosował areszt tymczasowy. Z rozmów z ofiarami Pawła M. – Jedną z dziewczyn brutalnie i często gwałcił. Wpadał do ciasnego pomieszczenia, podduszał ją, gwałcił i wykrzykiwał na cały głos grzechy innych ludzi ze wspólnoty. Oskarżał ją, że grzeszą, bo ona nie jest wierna Bogu. Albo potrafił zgwałcić którąś na ołtarzu w bocznej kaplicy kościoła – opowiadała jedna z nich. We wrześniu ub.r. specjalna komisja ustaliła, że prowadzona we Wrocławiu w latach 1996–2000 przez Pawła M. Wspólnota św. Dominika była oparta na mechanizmie psychomanipulacji. Dochodziło w niej również do przemocy fizycznej oraz nadużyć seksualnych. Wspólnota ta miała wszystkie cechy umożliwiające określenie jej mianem sekty. W pierwszej instancji dominikanin Paweł M. został skazany na cztery lata więzienia. Sąd Okręgowy w Częstochowie obniżył teraz karę do trzech lat. Postępowanie toczyło się z wyłączeniem jawności, dlatego nie wiadomo, jak sąd uzasadnił obniżenie wymiaru kary. Wyrok jest prawomocny.
2023-03-09 08:44:10
AntyklerForte+: przemyśl raz jeszcze swoje życie i "wiarę" zastanów się skąd się wzięła, na czym polega i kto ci ją łopatą do głowy i w jakim celu wkładał - lepiej teraz trzeźwieć na lekkim kacu niż pod koniec życia pluć sobie w brodę że się je zmarnowało błądząc po omacku we mgle fantasmagorii rozsiewanych przez zawodowych oszustów i złodziei
2023-03-09 20:16:23
Roman.M: Szacun dla twoich łapek do góry dla twoich komentarzy a dla moich na dół. Dowód że nikt nie czyta twoich i moich komentarzy a ty mając kilka kont dajesz sobie łapki w górę. Szacun.
2023-03-10 06:48:27
AntyklerForte+: Romuś OK, to przecież twoja fantazja, kto ci zabroni - możesz swoje pomysły nazwać równie dobrze dowodem na istnienie Boga albo na świętość JP II, ale faktów to nie zmieni, a one są DEWASTUJĄCE dla kościoła katolickiego i dla Wojtyły/JP II
2023-03-10 06:51:11
AntyklerForte+: widzisz, to dokładnie tak działa w mózgach uzależnionych, że ty łapki będziesz liczył, a treści jak woda święcona na kusego na ciebie działają - a weź może ewangelię do ręki, pomódl się, poczytaj, może akurat coś ci się odblokuje
2023-03-11 15:40:09
Roman.M: Antykler żyj w swoim świecie. Ja nie mam problemu z łapkami bo rzadko tu coś komentuje. Ale czytam artyk jo lub na ox
2023-03-11 15:53:11
Roman.M: Ale czytam artykuły na ox i nieraz twoje komentarze bawią mnie.Dla nie których Twoich komentarzy jest 30 łapek w górę. Chcę ci się Antykler w to bawić?
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: