Wywrotek się nie boi, marzy o Nordkapp
Leszek Szurman jest członkiem Kolarskiego Klubu „Ondraszek” działającego przy Oddziale PTTK „Beskid Śląski” w Cieszynie, Klubu Turystyki Górskiej „Człapoki” czy Klubu Abstynenta „Familia”. Prócz rowerowych wypraw dookoła Polski [Pisaliśmy: Rowerem dookoła Polski ] ma na swoim koncie przepłynięcie kajakiem Odry i Wisły [Płynie dla „Być Razem” ] oraz wycieczki górskie, przejście szlaku sudeckiego, szlaku karpackiego (O swych długodystansowych wędrówkach opowiadali Leszek Szurman i Paweł Wiśniowski, Leszek Szurman i Paweł Wiśniowski wędrują dla Być Razem - czas na kolejny etap).
W ubiegłym roku „cieszyński Wędrowniczek”, jak sam siebie nazywa (na FB prowadzi grupę „Wędrowniczka wędrowanie”, na której można śledzić jego przygody), podjął się nie lada wyzwania – dotarcia do Torunia na rowerze, a następnie opłynięcia Pętli Toruńskiej [Zobacz: Leszek Szurman i jego Pętla Toruńska z przygodami ). Właśnie o tej wyprawie, zatytułowanej „Triathlon dla Być Razem” opowiadał w środę (09.08.2023) w cieszyńskiej Bibliotece Miejskiej na cyklu Wakacyjnych Podróży z Biblioteką.
- Dziś może będzie ciutkę inaczej, nie poznamy odległych krajów, ale to jest takie podróżowanie z misją – rozpoczęła spotkanie przedstawiając prelegenta Izabela Kula, Dyrektor Biblioteki Miejskiej w Cieszynie: - Elżbieta Dzikowska kiedyś w swoim cyklu „Pieprz i Wanilia” mówiła, że najgorsze w podróżowaniu jest podróżowanie… I jak tak o tym pomyślę, to lubię podróżować, ale najgorsze w tym wszystkim jest to , jak pomyślę, że mam iść do piwnicy po walizkę, jak to wszystko spakować, że coś zapomnę, często trzeba wstawać o nieludzkiej porze, potem na lotnisku, odprawić ten bagaż, paskudne odgrzewane jedzenie w samolocie, martwić się, że coś zaginie, dopiero potem można cieszyć się, jak już wszystko jest w hotelu, to te widoki to rekompensują, te wszystkie cierpienia, ale Panie Leszku, Pan tylko cierpi…. – mówiła, nawiązując do tego, że Leszek Szurman cały swój dobytek wiózł ze sobą na przyczepce rowerowej, a kiedy przesiadał się na kajak – rower i przyczepkę wkładał do kajaka.
- Łącznie moje nogi musiały uwieść 190 kilo razem z wózkiem i kajakiem i całym tym majdanem – mówił prelegent. – Niestety wszystko to było za ciężkie i praktycznie codziennie miałem przebitą oponę – kółka nie wytrzymywały ciężaru i przebijały szprychy dętki. Praktycznie codziennie musiałem łatać je lub kupować nowe. No, ale ten wózek – przyczepka był chiński taki…
Do Torunia pojechał rowerem z przyczepką, na której wiózł kajak, namiot i rzeczy. W Toruniu przesiadł się na kajak, popłynął do Białej Góry, potem na Nogat, dopłynął do Malborka, potem do Elbląga, rzeką Elbląg na jeziora, pochylniami na Kanale Elbląskim do Ostródy i z Ostródy Drwęcą z powrotem do Torunia. Łącznie przebył 487 km wodą i 1000 km lądem.
Zapytany, o koszty wyprawy oszacował ją na około 5 tysięcy. Jak zauważył, w domu też trzeba jeść, noclegi kosztowały niewiele, bo często nocował w namiocie na marinach lub polach namiotowych: - Co dwa trzy dni starałem się jednak nocować w hostelu czy pensjonacie, żeby się umyć, naładować powerbank i telefon. – zauważył Szurman. Jednak wstępy do muzeów też kosztują, a on jeździ nie po to „żeby kręcić rekordy”, ale żeby pozwiedzać i poznać ludzi. To właśnie ludzie stanowili duży procent opowieści „cieszyńskiego Wędrowniczka” – opisywał wielu poznanych przypadkiem oraz znanych już wcześniej przyjaciół, których spotkał na trasie. Opowiadał o tym, że ludzie, których spotyka na ogół są życzliwi i ciekawi, dlaczego podejmuje się takiej wyprawy i skąd jedzie. Wielu służy mu bezinteresownie pomocą, czasami otrzymuje jedzenie, czy zaproszenie na posiłek. Opisywał różne przygody, w tym wywrotkę podczas poprzedniej wyprawy, która jednak – jak twierdzi - nie zrobiła na nim wrażenia.
Zebrani podczas prelekcji mieli wiele pytań, m.in. o szukanie sponsorów. Tu podróżnik zdecydowanie oznajmił, że woli pracować i zarobić na wyprawę niż być od kogoś zależnym. Na pytanie o marzenia odparł, że myśli o Nordkapp. Bez względu na to, czy to ostatecznie północ będzie jego celem, bez wątpienia na pewno niejeden raz nas jeszcze zaskoczy.
NG
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.