Czesko-polski szlak złomu
– Po czeskiej stronie granicy niknie wszystko, co metalowe, nawet tablice pamiątkowe, pomniki, elementy nagrobków, kraty studzienek kanalizacyjnych, itd. Złomiarze kradzione przedmioty, często przewożą do Polski – mówi Dorota Havlíková, rzecznik prasowy Czeskiego Cieszyna.
Nad sprawą znikających pomników i pamiątek w ciągu ostatnich kilku miesięcy pracował wydział kryminalny policji z Trzyńca. Zatrzymali oni sprawców kradzieży pamiątkowych tablic, których wartość oszacowano na sto czterdzieści tysięcy koron.
Obaj panowie mieli już w przeszłości problemy z prawem. Przyznali, że swój łup sprzedali w polskim skupie złomu. Mężczyznom za dokonanie kradzieży grozi do pięciu lat pozbawienia wolności do pięciu lat. Jak dodaje rzeczniczka Czeskiego Cieszyna to jednak nie rozwiązuje sprawy kradzieży. – My z naszej strony od razu po pierwszych takich przypadkach prowadziliśmy rozmowy ze Strażą Miejską, aby prowadziła kontrole w śródmieściu, przede wszystkim w miejscu Kładki Sportowej, która jest w bezpośrednim sąsiedztwie skupu złomu i gdzie mieliśmy sygnały, że tędy złomiarze przewożą swój łup – dodaje Dorota Havlíková.
Działania prowadzi Straż Miejska w Cieszynie. – Faktycznie kilkakrotnie doszło do opisanego procederu, kilka osób wywiozło złom zza czeskiej granicy do polskiego skupu. Strażnicy wiedzą, że przewożenie odpadów poza granicę jest nielegalne, jeśli do takiego procederu dojdzie powiadamiamy celników, bądź straż graniczną. Przeprowadzamy również kontrole w skupie złomu. Każdy właściciel jest zobowiązany do prowadzenia rejestru osób, które dostarczają złom. Przeprowadzane są kontrole. Działamy również z czeską policją, aby wyeliminować ten proceder – dodaje Kazimierz Płusa, komendant Straży Miejskiej w Cieszynie.
KOD
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.