W Twoim imieniu (odc.8). Nie ma mocnych na wiślańskie korki...
Co weekend to samo. Sznur samochodów. Zderzak przy zderzaku posuwają się do (jeśli sobota) lub od (jeśli niedziela) Wisły. Jeśli masz szczęście to od skrzyżowania pod Tesco w Ustroniu (skrzyżowanie Katowickiej z Cieszyńską) jedziesz do Wisły pół godziny. Jeśli szczęścia nie masz lub wybrałeś sobie okolice przedpołudniowe w sobotę – godzinka murowana. Normalnie taki odcinek można pokonać w 10 minut, ale, nie daj Boże, trafisz na „Weekend za pół ceny”, skoki narciarskie lub inne atrakcyjne imprezy, które w Wiśle są niemal co drugi tydzień w sezonie, to marny Twój los. Jeśli to Tydzień Kultury Beskidzkiej - umarł w butach …
Na temat stania w wiślańskich korkach i o zjawisku korków na „wiślance” można by napisać niezłą tragikomedię, choć może właściwsza byłaby litania do św. Krzysztofa…? Ja jednak chciałam się dowiedzieć, czy naprawdę nic z nimi nie można zrobić. Co odpowiadać Czytelnikom, a wśród nich mieszkańcom i turystom pospołu dzwoniącym do Redakcji i pytającym, czy znamy sprawę i czy moglibyśmy jakoś zainterweniować…?
- „Co my biedne redakcyjne żuczki w starciu z mocą i potęgą samego Zarządu Dróg Wojewódzkich lub Urzędu Miasta czy Policji możemy?” – zapytałam siebie, ale kwestie bolesne i tragiczne w mailach do urzędników poruszyłam i posłusznie wysłałam.
Najszybciej dostałam odpowiedź od rzecznika Policji w Cieszynie, podkomisarza, Rafała Domagały, którego zapytałam o możliwość ręcznego sterowania ruchem przez policjantów na najbardziej problematycznym odcinku trzech „świateł” na Katowickiej pod Czantorią (takie sugestie podsuwali czytelnicy). Oficer prasowy odpisał mi, że próby takie były, nic jednak nie dały: - Sygnalizacja na skrzyżowaniu pod Czantorią dobrze spełnia swoją rolę i to skrzyżowanie wcale nie jest przyczyną korków na tej drodze. Policjanci kierują ruchem doraźnie, tam gdzie występują utrudnienia, także na skrzyżowaniu w Ustroniu pod Czantorią. Ale po pewnym czasie to nic nie daje, przy tak wielkim napływie pojazdów. Każdy z kierowców powinien zdawać sobie sprawę, że droga jednojezdniowa ma swoją określoną przepustowość, a Wisła ma też ograniczoną liczbę parkingów. Kierowanie ruchem nic nie da, jeżeli zator jest kilkaset metrów od skrzyżowania w kierunku Wisły lub Katowic, ponieważ centrum Wisły jest zakorkowane – tłumaczy Domagała i dodaje:
- Żeby bardziej zobrazować tę sytuację podam przykład, gdzie policjant kieruje na wspomnianym skrzyżowaniu w Ustroniu pod Czantorią. Policjant zamknął ruch poprzeczny od Polany i skierował wszystkie pojazdy do Wisły. Po jakimś czasie w Wiśle w szybkim tempie przybywa pojazdów. Wszyscy szukają wolnego miejsca na parkingu, oczywiście z reguły blisko centrum, pojazdy zwalniają. Często kierowcy jeżdżą tam i z powrotem po ulicy Kolejowej, aby znaleźć wolne miejsce. A w odległym o kilka kilometrów Ustroniu pod Czantorią policjant nadal kieruje ruchem i cały czas wpuszcza do Wisły dużą ilość pojazdów. W mieście powstają korki, które w końcu sięgają do tego skrzyżowania w Ustroniu. W tym momencie skrzyżowanie policjant może opuścić, ponieważ dalsze kierowanie jest bezcelowe. Sama sygnalizacja wystarczy, aby kierować ruchem, ponieważ to nie to skrzyżowanie pod Czantorią powoduje zator, tylko dosłownie "zalane" rzeką samochodów miasto Wisła. Tak się dzieje w większości przez każdy weekend.
Z kolejną, telefoniczną tym razem odpowiedzią, pospieszył włodarz Wisły, Tomasz Bujok. I on, niestety, nie miał dla mnie i tysięcy kierowców, co weekend cierpiących na syndrom wiślańskiej gorączki drogowej, dobrych wieści. Dowiedziałam się od niego, m.in. że budżet Wisły jest za mały na wykonanie obwodnicy, a największy problem to brak wolnych miejsc parkingowych w centrum. Burmistrz ubolewał nad tym, że nie ma większego wpływu na ilość wolnych miejsc, bo – po pierwsze – miasto nie jest w posiadaniu dogodnych dużych lokalizacji, żeby stworzyć miejsca nowe - po drugie – nie ma wpływu na istniejące parkingi, bo w 98% pozostają one w prywatnych rękach. Przyznał, że problem jest znany i Miasto próbuje namówić właścicieli parkingów do zamontowania specjalnych urządzeń i podpięcia aplikacji, które wyświetlałyby kierowcom na monitorze smartfonu, gdzie w mieście są wolne miejsca postojowe. To spowodowałoby odciążenie ruchu, bo zniknęliby jeżdżący w kółko po centrum za okazyjnym pustym miejscem. Podsunęłam włodarzowi pomysł wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej dla kierowców, którzy zostawią auto gdzieś poza obrębem centrum. Powiedział, że i nad tym wariantem się władze zastanawiają. Po zakończeniu miłej rozmowy po jakimś tygodniu dostałam z Urzędu Miasta w Wiśle bardzo szczegółowe i długie odpowiedzi na moje pytania; żeby nie zanudzać - całość znajdziecie tutaj (pdf).
Wreszcie - last but not least – głos ze stolicy naszego województwa. Na grad moich pytań [cyt: Chciałam zapytać o ciągle odkładaną budowę obwodnicy Wisły. Wpierw uznano, że jest za mały ruch, potem, że nie ma środków i sprawa ciągnie się od kilkunastu lat. W związku z bardzo dużymi (i coraz większymi z roku na rok) korkami w okresie wakacyjnym i zimowym dostajemy coraz więcej sygnałów na temat korków od naszych Czytelników. Czy są jakiekolwiek plany związane z poprawą ruchu w rejonie od Ustronia Czantoria (lub wcześniej od rejonu ze skrzyżowaniem z Cieszyńską) do Wisły Oaza? Czy ZDW robi cokolwiek w tej sprawie? Czy myśleliście może nad wprowadzeniem choćby sygnalizacji ze sterowaniem akomodacyjnym (bo na 3 skrzyżowaniach przecinających DW941 z Wczasową, 3 Maja i Cieszyńską często sznur musi się zatrzymać, żeby przepuścić... powietrze, bo nikt z bocznych nie wjeżdża)?] Ryszard Pacer, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach odpowiedział mi krótko: -
Nie planowano budowy obwodnicy Wisły. Trudno zatem mówić o odkładaniu tej inwestycji. Planujemy całkowitą przebudowę DW 941 od końca obwodnicy Ustronia do skrzyżowania z DW 942. Wymienione będą wszystkie warstwy konstrukcji drogi. W niektórych miejscach zmieniona będzie geometria drogi. Trwa w tej chwili projektowanie remontu. Na wniosek burmistrza Wisły, dodatkowo zleciliśmy zaprojektowania ronda na skrzyżowaniu z ul. Jawornik. Sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu DW 941 z ulicami Wczasową, 3 Maja i Cieszyńską w Ustroniu pracują w trybie akomodacyjnym. Zgodnie z procedurą ich praca jest kontrolowana raz w tygodniu, a awarie usuwane na bieżąco.
Podsumujmy. Obwodnicy nie było i nie ma w planach ZDW. Na obwodnice nie stać też samej Wisły. Będzie modernizacja drogi, rondo w Jaworniku i władze będą namawiać właścicieli parkingów do podpięcia aplikacji. Sygnalizacja w trybie akomodacyjnym pracuje podobno [akomodacyjnie, czyli czujniki ruchu mierzą, gdzie jest oczekujący na przejazd pojazd, jeśli na drodze przecinającej wiślankę nie ma nikogo chętnego, to czerwone się nie zapala dla kierowców sunących wiślanką – przynajmniej w teorii, z praktyki kierowcy cotygodniowo pokonującego te trzy skrzyżowania wynika co innego…]. Kierowanie ruchem przez policję nic nie da.
Co nam zostaje? Moim zdaniem – w oczekiwaniu na cud i rozsupłanie tego gordyjskiego węzła przez władze – jeśli nie musimy jechać do Wisły, a jedynie chcemy przez nią przejechać - wybrać drogę przez Czechy. Malowniczo, dobra nawierzchnia. I bez korków. Albo obwodnicą Bielska – jeśli kierujemy się na Szczyrk. Kierowcy jadący docelowo do Wisły – cóż - niech przed podróżą wypiją parę kubków melisy. Albo w zamian niech wskoczą na siodełko rowera lub kupią bilet na pociąg. Zdrowiej. Ekologiczniej. Bez korków.
Natasza Gorzołka
Zobacz inne artykuły z serii: W Twoim imieniu
Coś cię niepokoi, zastanawia, zadziwia, nie wiesz, jak coś załatwić, gdzie się udać po pomoc, chcesz pozostać anonimowy - napisz do nas (redakcja@ox.pl; natasza.gorzolka@ox.pl ), smsa - 606 359 259 lub zadzwoń - 33 300 31 80 / 606 359 259.
W Twoim imieniu zajmiemy się sprawą, poszukamy odpowiedzi, sprawdzimy doniesienie. Pamiętaj - nie ma dla nas spraw zbyt błahych, jeśli mają znaczenie dla Ciebie!
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.