Sala Rzymska pod skrzydłami Pegaza
Wystrój Sali Rzymskiej dawnego pałacu Larischów świetnie nadawał się do odbioru poetyckich słów, tak recytowanych, jak i wyśpiewanych przez Mariusza Śniegulskiego przy akompaniamencie gitary. Przy podłużnym stole, na którym królował wazon z różą, zajęli miejsce wyznawcy Euterpe i Erato, którzy starają się spoglądać na zagoniony świat przez pryzmat lirycznej wrażliwości. I to nie tylko postaci uznane w literackim środowisku, ale też osoby, które mozolnie wspinają się na szczyty Parnasu.
Wśród uczestników spotkania był m.in. Juliusz Wątroba, poeta i satyryk pochodzący z Rudzicy, „czechowiczanin z wyboru” – jak sam siebie określa – Ryszard Grajek, Jan Branny, członek „Grupy Literackiej „63” z Zaolzia i znana ze swej twórczości czytelnikom zebrzydowickich „Wiadomości znad Piotrówki” Jadwiga Bujak. Ze słowackiego Preszowa przybył Valerij Kupka, wykładowca literatury rosyjskiej na tamtejszym uniwersytecie, a z Wilna Romuald Mieczkowski - poeta, pisarz i wydawca ukazującego się tam kwartalnika „Znad Wilii”. Wreszcie redaktor naczelny „Kalendarza Beskidzkiego” Jan Picheta, często goszczący w Cieszynie, który nie omieszkał swym kolegom po piórze wspomnieć, że w tym właśnie mieście nad Olzą mieszkał Julian Przyboś i tu wydał swój awangardowy tomik poetycki „Sponad” i że w Cieszynie właśnie przyszedł na świat i do dziś tu tworzy Jerzy Kronhold.
(ÿ)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.