Protokoły Posiedzeń Rady Narodowej 1918-20. Nowe źródło historyczne
Dokumenty te, przez blisko pół wieku uznawane za zaginione odnalazł podczas skontrum (sprawdzanie stanu zasobów bibliotecznych – przyp. red.) w 1990 roku Krzysztof Szelong, obecny dyrektor Książnicy Cieszyńskiej i współwydawca.
– Jeśli ktoś by się spodziewał, że znajdzie tu jakieś nieznane fakty, które zburzą naszą wiedzę na temat przebiegu konfliktu o Śląsk Cieszyński 1918-20, to oczywiście się rozczaruje – powiedział podczas spotkania Szelong. Natomiast znaczenie opublikowanych dokumentów polega m.in. na tym, że zawierają one szczegółowe zapisy dyskusji. – Są tam głosy poszczególnych członków Rady, pokazujące ich stan wiedzy na temat tego, co się wokół sprawy Śląska dzieje, ukazujące ich motywacje, ich oczekiwania, a także ich emocje.
Zwrócił na to też uwagę jeden ze współautorów opracowania, dr Miłosz Skrzypek z Zakładu Historii Najnowszej 1918-1945 Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach (prawnuk kpt. Ludwika Skrzypka, jednego z organizatorów przewrotu wojskowego w Cieszynie w 1918 r. i uczestnika wojny czesko-polskiej 1919). – Będę miał w pamięci ten ostatni protokół z 4 sierpnia 1920 r, który z jednej strony kończył pracę Rady, a z drugiej strony pokazuje losy tych ludzi, szczególnie z Zaolzia, którzy w sposób jednoznaczny wyrażają olbrzymią rozpacz wynikającą z faktu, że od tej Macierzy, mimo nadziei na połączenie z nią, zostają ponownie oderwani.
We wspomnianym protokole odnotowano m.in. treść referatu politycznego Pawła Bobka z Końskiej (obecnie Zaolzie): „Przed dwudziestoma miesiącami rozpoczęliśmy budowę państwowości polskiej. Pracę przerwał najazd czeski, po którym praca nasza była tylko na części terenów. Zamykamy byt Rady Narodowej w chwili apatii, upadku wywołanego słabością państwa. Ugiąć się musimy, ale z tą pewnością, że odbijemy to, co nam zabrano”. Równie przejmująco brzmi ostatni akapit, zawierający wypowiedź Tadeusza Regera: „Rozejdźmy się z podniesionym czołem. Zrobiliśmy swoje, ulegliśmy większej sile. W przyszłości złączy nas trudna konieczność pracy. Pracujmy dla ludu polskiego! Biada wrogom!”
Podczas dyskusji zasugerowano, że po opublikowaniu protokołów powinna powstać nowa monografia Rady, gdyż Bohdan Cybulski – autor wydanej w 1980 roku książki „Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego (1918-1920)” – nie wiedział o ich istnieniu. – Absolutnie jest potrzeba nowej monografii – stwierdził Skrzypek, zaznaczając przy tym, że ewentualna publikacja poza uwzględnieniem nowego źródła z epoki, powinna też zaakcentować nie tylko wymiar prawno-administracyjny Rady, co zrobił już wrocławski historyk, ale także jej rolę społeczną, ekonomiczną czy kulturową.
Z kolei jedna z uczestniczek spotkania, zwróciła się z postulatem, aby w przyszłej publikacji została wyeksponowana wyjątkowa, jej zdaniem kwestia, a mianowicie, że w składzie Rady Narodowej zasiadały trzy kobiety (na 22 członków tego gremium w momencie gdy ono powstawało), co w owych czasach nie było zjawiskiem powszechnym. Natomiast na porządku dziennym były wówczas inne sytuacje z kobietami w roli głównej, o czym na wpół anegdotycznie wspomniał dyrektor Książnicy. Otóż w okresie młodzieńczym usłyszał on od dawnego członka milicji ludowych na Śląsku Cieszyńskim jego najbardziej bolesne wspomnienie z okresu konfliktu czesko-polskiego, a chodziło konkretnie o postawę cieszyńskich kobiet, a przede wszystkim dziewcząt wobec okupantów: „Musieli my ich tak wachować, bo za tymi Czechami goniły jak głupi”.
– I potwierdzenie tego faktu jest w protokołach – kontynuował Szelong. – Kwestia ta nieustannie spędzała sen z powiek Zofii Kirkor-Kiedroniowej, która zastanawiała się jak trafić z przekazem do kobiet śląsko-cieszyńskich, żeby je przeciągnąć na swoją stronę, w sytuacji, kiedy miały prawo głosować w planowanym plebiscycie. A to prawo otrzymały na wniosek strony polskiej, Czesi byli temu przeciwni.
Zebranych interesowały jeszcze losy oryginalnych protokołów przed ich odnalezieniem 27 lat temu. Zdaniem dyrektora Książnicy całe archiwum Rady Narodowej, które znajduje się obecnie w cieszyńskim oddziale Archiwum Państwowego, zostało przekazane przed wojną do ówczesnego Muzeum Miejskiego (obecnie Muzeum Śląska Cieszyńskiego), ale zapisy sesji plenarnych pozostawały w rękach ks. Józefa Londzina aż do jego śmierci. – I pewnie trafiły ostatecznie do Muzeum przed wojną, a potem gdzieś się „utopiły” w tym zasobie i zniknęły. Pytanie czy się „utopiły” przez przypadek, czy zostały schowane w czasie wojny przed Niemcami, a potem już nie zostały wyciągnięte – zastanawiał się Szelong. Podczas powojennych reorganizacji archiwalno-bibliotecznych nieopracowane materiały odnalazły się w cieszyńskim Oddziale Zabytkowym Biblioteki Śląskiej podczas prac inwentaryzacyjnych przed przygotowaniami do utworzenia Książnicy Cieszyńskiej.
Uczestnicy spotkania mogli odnieść wrażenie, że w jakichś, nieopracowanych jeszcze zasobach którejś z regionalnych instytucji być może kryje się wiele ciekawych i zapomnianych archiwaliów, które mogą rzucić nowy snop światła na naszą wiedzą o dziejach Śląska Cieszyńskiego. A może są wetknięte między książkami w czyimś mieszkaniu?
(ÿ)
___
„Protokoły posiedzeń plenarnych Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego (1918-1920)”, t. 1-2, red. Edward Długajczyk i Miłosz Skrzypek; Bibliotheca Tessinensis VIII, Series Polonica 5; wyd. Książnica Cieszyńska, Ośrodek Dokumentacji Kongresu Polaków w Republice Czeskiej, Cieszyn 2016.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.