Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Na świyntego Jóna

Jeśli nie szukaliście przedwczoraj (23 czerwca) kwiatu paproci, kolejna okazja dopiero za rok. Kto jednak szukał tego dnia miejsca, gdzie mógłby udanie spędzić niedzielne popołudnie, ten znajdywał je w Muzeum Na Grapie w Jaworzynce, gdzie odbywał się festyn Na świyntego Jóna. Chętnych do wspólnego świętowania najdłuższego dnia w roku nie brakowało.

Festyn z okazji dnia św. Jana w Muzeum "Na Grapie" w Jaworzynce rozpoczął się nieco deszczowo, ale ostatecznie słońce zwyciężyło chmury nad głowami świętujących. W programie imprezy nie zabrakło występów dziecięcych zespołów "Jetelinki" i "Małych Zgrapian", opowieści ujców i ciotek o tym, jak "kiejsi bywało" w wykonaniu "Zgrapian" czy tradycyjnych kołoczy. Impreza nawiązywała do niegdysiejszych obrzędów ludowych, ale miała na celu przede wszystkim znaczenie integracyjne: - Chcielimy Was przede wsieckim z chałupy wycióngnóńć, coby my mógli wspólnie świyntować - mówiła podczas festynu Katarzyna Rucka-Ryś z Muzeum Na Grapie i przypominała, że już wkrótce będzie kolejna okazja do ucztowania, gdyż Muzeum będzie obchodziło jubileusz 20-lecia istnienia.

Wigilia św. Jana czy Noc Świętojańska to święto, które pochodzi od pogańskich obrzędów związanych z przesileniem letnim. Święto nosi wiele nazw, mówi się o "wiankach", "Sobótce", "święcie Kupały", ale u górali zamieszkujących pogranicze polsko-czesko-słowackie mówiło się o "dniu świyntego Jóna". Z jednej strony było to święto związane z urodzajem, stąd obrzędy przyozdobiania, mojenia drzwi, okien i obejścia gałęziami lipy, jawora czy orzecha laskowego, które miały zabezpieczyć dom i zbiory przed czarownicami i gradobiciem: - Popularne było również stawiani moja Janowi - mówi Katarzyna Rucka-Ryś: - Wierzono też w magiczne działanie zbieranych w wigilię św. Jana ziół, dlatego dziewczęta i kobiety szukały zielarskich roślin i zrywały je w ten własnie dzień. Przede wszystkim zbierano dziurawiec, macierzankę, wodną kończynę, kurze stopki czy rozchodnikowe ziele*. Magia tego święta miała ponadto sprawiać, że to, co ukryte, staje się widoczne, dlatego wierzono, że w ten dzień skały rozstępują się i ukazują ukryte skarby.

Dzień świętojański związany był też ze zwyczajami miłosnymi. Młodzi spotykali się wokół ognisk, z dala od domów - na polanach, nad rzekami czy w górach i tam bawili się do białego rana. Popularną zabawą wśród mężczyzn było przeskakiwanie przez ogień, czym udowadniali swą siłę i odwagę. Dziewczyny rzucały z kolei wianki na drzewo, np. jabłoń. Jeśli wianek zahaczył się o pierwszą gałąź, znaczyło to, że panna wyjdzie za mąż za rok (albo - w innej wersji - za tyle lat, ile musiała rzucać, zanim się wianek zaczepił).

ZOBACZ FOTOREPORTAŻ


NG

*Zob. M. Kiereś,Doroczna obrzędowość w społecznościach zróżnicowanych religijnie na pograniczu polsko-czesko-słowackim. Opis etnograficzny, Cieszyn 2007, s.215.

źródło: OX.PL
dodał: NG

Komentarze

0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: