Lata nad Beskidami. Dron pomaga goprowcom
- Nowe technologie zmieniają świat, w którym żyjemy. Nie inaczej jest w ratownictwie górskim. To, co w poszukiwaniach osób zaginionych w górach kiedyś wymagało zaangażowania ogromnych sił i środków, dziś może zostać osiągnięte przez dobrze wyszkolony zespół, dysponujący odpowiednim sprzętem i przy odpowiednich warunkach (np. atmosferycznych, terenowych) – komentują beskidzcy goprowcy.
Pokazał to w zeszłym tygodniu „real test” – czyli zaaranżowana w realnych warunkach akcja poszukiwawcza, którą przygotował Śląski Oddział Straż Graniczna w rejonie Pilska.
- Nasze zespoły ratowników dyżurnych z Hali Mizowej i CSR Szczyrk zostały zadysponowane na miejsce bez znajomości scenariusza i miejsca ukrycia pozorantów. W wyniku akcji poszukiwawczej przeprowadzonej wspólnie z funkcjonariuszami służb biorących udział w manewrach, w kilka godzin odnaleźliśmy wszystkich pozorantów – informuje GOPR Beskidy.
Jak zauważają ratownicy górscy, szczególnie przydatny okazał się dron z kamerą termowizyjną, który pomógł zlokalizować poszukiwane osoby. - Możliwości detekcyjne naszego zespołu ratowników wyposażonych w bardzo dobrej klasy sprzęt obrazuje zamieszczony film. Dostęp do nowoczesnego sprzętu zwiększa szanse na uratowanie życia w górach! Jego zakup był możliwy dzięki dofinansowaniu ze środków Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego Śląskie. Pozytywna energia. Dziękujemy za wsparcie rozwoju ratownictwa górskiego! – dziękują.
NG/mat.pras.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.