Karwińscy piłkarze mają czego żałować
- Kiedy nie jesteśmy w stanie wykorzystać takich sytuacji, to odczuwamy niedosyt – stwierdził Frantisek Straka. – Spotkanie mieliśmy pod kontrolą, oprócz pierwszych pięciu minut w drugiej połowie, kiedy pechowo inkasowaliśmy. Mogliśmy podskoczyć w tabeli, ale to się nam nie powiodło – dodał trener karwińskich piłkarzy.
I ciężko nie zgodzić się z ww. słowami, ponieważ gospodarze świetnie rozpoczęli derbowe starcie – w 7. minucie Milan Rundic wykorzystał rzut karny. Goście zamierzali szybko odpowiedzieć, ale to udało im się dopiero na początku drugiej części spotkania, kiedy po sporych błędach obrony Karwiny, Sus pokonał Libora Hrdlickę. Warto dodać, że golkiper gospodarzy przepuścił futbolówkę do siatki po 319 minutach.
Karwińscy piłkarze, w drugiej połowie, byli wyraźnie lepszą drużyną (strzelili w słupek oraz poprzeczkę – przyp. red.), ale ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami. Podopieczni Frantiska Straki plasują się tuż za czołową „10”, ale w sobotę czeka ich o wiele cięższe zadanie – udadzą się do Pragi, gdzie przyjdzie im się zmierzyć ze Spartą.
AP
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.