Dzieci ''Anielskiego Młyna''
Akcja została zorganizowana w ramach prowadzonych we „Młynie” „Warsztatów Lasu”.– Na początku roku rozmawiałem z leśnikami i dowiedziałem się, że brakuje im budek lęgowych dla sowy pójdźki, rzadkiego w Polsce ptaka, objętego całkowitą ochroną – mówi Artur „Dragon” Cygan, pomysłodawca i założyciel działającego już od przeszło roku „Anielskiego Młyna”, skupiającego dzieci i młodzież, które nie mają zbyt wielu alternatyw spędzania wolnego czasu. – Kupiliśmy dechy i z ekipą nastolatków zrobiliśmy kilka budek, jedną z nich zamontowaliśmy teraz nad Odrą.
Ale „Młyn” nie ogranicza się jedynie do promowania ornitologii i szeroko pojętej ochrony środowiska naturalnego. Regularnie odbywają się tam warsztaty muzyczne, nauka gry na gitarze, skrzypcach i perkusji, a niebawem i na klawiszach. „Dragon” - który nie ukrywa, że sam w życiu przeszedł niejedno - podkreśla nieustannie, że młodym ludziom warto dawać możliwość rozwijania swych pasji i zainteresowań, i wyjścia z tym do innych, słowem do zrobienia czegoś pozytywnego. - Dzięki temu mają oni szansę, by się nie wpakować w kłopoty, takie jak „dragi” czy picie – dodaje przywołując doświadczenia swoje i swojego pokolenia.
(ÿ)
Czytaj również:
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
