Dwie różne połowy
Będący faworytem gospodarze niezbyt dobrze weszli w mecz, potwierdzając tym samym powyższe słowa o nieprzewidywalności. Mimo wskazówek trenera przed meczem, młodym szczypiornistom z Ustronia zabrakło konsekwencji i na parkiecie zamiast składnych akcji, zapanował chaos. Wbrew przewidywaniom, to śląski zespół objął prowadzenie, a gospodarze „gonili” wynik. Po kilku remisach MKS wychodzi na prowadzenie najpierw jedną, potem dwoma bramkami w pierwszym kwadransie. Kwadrans drugi przyniósł przełamanie i w 20 -tej minucie Ustroń prowadził czterema bramkami. Schodzących na przerwę zawodników tablica pożegnała wynikiem 18:11 dla MKS Ustroń. W szatni trener Bejnar nie szczędził swym podopiecznym ostrych słów, wytykając liczne błędy i brak skuteczności. Choć słów trenera zawodnicy słuchali ze spuszczonymi głowami, wychodząc na drugą część spotkania wyraźnie je podnieśli. Zapamiętane i realizowane sugestie trenera zaowocowały efektowną transformacją zespołu. Najlepiej obrazuje to bilans celnych rzutów dla pierwszych piętnastu minut drugiej połowy spotkania 15:1. Kolejne minuty przyniosły już „tylko” 6-ć celnych rzutów dla Ustronia, a 3-y dla Siemianowic. Słabszy progres był jednak wynikiem testowania nowych schematów gry, częstych zmian i różnych ustawień. W spotkaniu skutecznością rzutową zaimponowali Aleksander Bejnar i Szymon Patyna. Pierwszy rzucił 10-ć a drugi 11-cie bramek. Zwycięstwo 39:15 daje drużynie Ustronia trzecie miejsce w tabeli.
W piątek MKS jedzie do Zabrza zmierzyć się z pierwszym zespołem Górnika. Tutaj nie należy oczekiwać zbyt wiele po młodszych i mniej doświadczonych od śląskich szczypiornistów, naszych zawodnikach. Mając świadomość przewagi gospodarzy, jadą po nowe doświadczenia i naukę.
Krystian Medwid
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.