Czy Energetyce grozi bankructwo?
Energetyka Cieszyńska Sp. z o.o. powstała w 1997 roku z połączenia MPEC Cieszyn i EC III Cieszyn.
Wyniki spółki nie są dobre – w ostatnich pięciu latach (od 2017 do 2021) z przychodu 0,64 mln „na plusie” w 2017 roku doszła do 13,13 mln zadłużenia. Do tego dochodzi koszt uprawnień do emisji CO2 oraz 30 mln potrzebne na dokończenie budowy trzech nowych kotłów gazowo-olejowych.
- W tej sytuacji mieszkańcy Cieszyna mogą obawiać o dostawy ciepła najbliższej zimy - ocenia Tomasz Elżbieciak z portalu wysokienapiecie.pl, który wziął pod lupę trudną sytuację w cieszyńskiej Energetyce w artykule „To może być pierwszy bankrut z powodu cen węgla i CO2”.
Wspólnicy Energetyki Cieszyńskiej, czyli Tauron Ciepło (posiada: 16 200 udziałów, 16 200 głosów, co stanowi 55,37% w kapitale oraz 41,79% w głosach), i Miasto Cieszyn (posiada: 13 059 udziałów, 22 562 głosy co stanowi 44,63% w kapitale oraz 58,21% w głosach) wzajemnie przerzucają się oskarżeniami.
Panuje swoisty pat: - Tauron nie mając decydującego głosu w spółce nie chce brać na siebie odpowiedzialności za losy Energetyki Cieszyńskiej, mimo możliwości finansowych oraz potencjału przynależnego jednej z największych firm ciepłowniczych w Polsce. Z kolei samorząd nie ma zaplecza finansowego i kompetencyjnego, ale miejskim włodarzom trudno pozbyć się roli gospodarza na własnym podwórku – ocenia Tomasz Elżbieciak.
Co do jednego obie strony są zgodne i zapewniają, że „prowadzą rozmowy” i że „celem nadrzędnym jest zabezpieczenie ciągłości dostaw ciepła do mieszkańców miasta”...
Do tematu powrócimy.
red.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.