Caritas czeka na decyzje rządu
Pracownicy Caritas cały czas śledzą wydarzenia jakie mają miejsce w Europie. Jako organizacja charytatywna jesteśmy gotowi do pomocy organizacjom rządowym i samorządowym oraz do współpracy z nimi. Czekamy na odpowiednie dyrektywy z komisji Unijnych, jak i uchwały czy decyzje rządowe, określające zasady współpracy w rozwiązaniu tego kryzysu. - informują przedstawiciele organizacji.
W miniony wtorek przedstawiciele Urzędu do spraw cudzoziemców uczestniczyli w spotkaniu dyrektorów Caritas Diecezjalnych przedstawiając obecną sytuację. Jednak nie zapadły wiążące decyzje o ilości osób, które miałyby trafić do Polski.
Jako organizacja charytatywna jesteśmy gotowi do pomocy organizacjom rządowym i samorządowym, chcemy z nimi współpracować. - deklaruje ks. Robert Kasprowski Dyrektor Caritas Diecezji Bielsko – Żywieckiej. Jednak nie ma jeszcze odpowiednich dyrektyw unijnych ani wytycznych ministerstwa, na czym pomoc Caritasu miałaby pomagać. Nie znamy ani liczby osób, które do nas trafią, ani czasu kiedy to nastąpi. Pierwsze ustalenia mówiły o 2000 osób teraz mówi się o 12000 osób - dodaje ks. Kasprowski
Jak zaznaczano podczas konferencji, Caritas w Polsce już od 2012 roku pomaga uchodźcom znajdującym się w obozach w Syrii Jordanii czy Libanie. W Syrii prowadzony jest szpital dla uchodźców z którego korzystają tak chrześcijanie jak i muzułmanie, natomiast w Libanie działają mobilne kliniki. Przez ostatnie trzy lata, pomoc uchodźcom sięgnęła około 1,2 miliona dolarów.
Polacy na pewno zachowają się godnie – mówi ks. bp Roman Pindel, ordynariusz Diecezji Bielsko – Żywieckiej. Jeżeli będą trafiać do nas uciekinierzy, to wszystkimi siłami będziemy ich przyjmować i udzielać pomocy, na ile nas stać. - dodaje biskup. Jednak jak zauważa, sumy pieniędzy proponowane przez poszczególne rządy na wydanie dla uchodźców są różne. Należy przewidywać, że migracje będą w kierunku państw bogatych. Jeżeli Polska jest w stanie dać na jednego migrującego na miesiąc 100 euro, Niemcy 800 a Dania 1400, to jesteśmy w stanie przewidzieć, jakie będą kierunki migracji. - komentuje ordynariusz.
Cały czas czekamy na rozwój wypadków. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć jak to będzie wyglądało w całej Polsce. Jeżeli będzie to 2 tysiące osób, to państwo poradzi sobie z tym sobie samo. Na dzień dzisiejszy Urząd Do Spraw Cudzoziemców prowadzi siedem ośrodków, gdzie te osoby mogą przebywać. - dodaje ks. Kasprowski
Jaka będzie forma współpracy Caritasu z rządem i innymi organizacjami, zależeć to będzie od rozwoju sytuacji. Ks. Kasprowski nie chce jednak jednoznacznie deklarować w jakich miejscach w diecezji można przyjąć uchodźców. Jeśli będzie taka potrzeba, Caritas jest w stanie wygospodarowywać sama, czy też przy współpracy z parafiami miejsca. Nie możemy narzucać rzeczy parafiom, ale myślę, że w diecezji znajda się osoby, które same od siebie otworzą się na tę potrzebę. Już się do nas sami zgłaszają - kończy dyrektor.
JB
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.