Buzek z Kohutem po śląsku w Brukseli
Głównym wydarzeniem dnia była brukselska premiera monodramu "Mianujom mie Hanka" w której wystąpiła Grażyna Bułka z Teatru Kortez. Odbyła się też debata z udziałem byłego redaktora naczelnego Gazety Wyborczej Adama Michnika oraz dr Hanny Machińskiej, byłej zastępcy Rzecznika Praw Obywatelsich. Na sali obecni byli, między innymi, premierzy - Leszek Miller, Włodzimierz Cimoszewicz, Marek Belka czy właśnie Jerzy Buzek.
- Zawsze miło usłyszeć ślonsko godka - a zwłaszcze w Parlamencie Europejskim! Dziękuję Łukaszowi Kohutowi za tę możliwość, a wspaniałej Grażynie Bułce - za przemiłą rozmowę. Może i kibicujemy róznym drużynom piłkarskim na Śląsku, ale to właśnie on nas łączy - napisał Buzek w mediach społecznościowych.
W przemówieniu, jakie Kohut wygłosił na uroczystości, nawiązał do dewizy Unii Europejskiej "In varietate concordia", czyli "Zjednoczona w różnorodności". - Każdy ma prawo do tego, by jego tożsamość była szanowana. Respektowanie tego prawa leży w interesie kraju i w interesie Unii, ale głęboko wierzę, od początku mojej publicznej działalności, że tylko wielokulturowa Polska może być wielka. Znamy z historii, ale znamy także z teraźniejszości - podkreślał europoseł. - Od czasów uznania języka kaszubskiego Polska się nie zawaliła, język polski nie został wyparty. Więc dlaczego Polska nie rozumie Śląska? Moim zdaniem po pierwsze wynika to po prostu z braku wiedzy. Za każdym razem, kiedy my Ślązacy mówimy coś o naszej historii, która jest przecież kompletnie inna niż historia Polski - np. że Śląsk nie był pod zaborami – następuje konsternacja, a później ściana nienawiści. Po drugie – wynika to także ze strachu przed innością - dodawał.
KR/na podst. mat. pras.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.