Wisła: nowy hotel na Kubalonce?
- W momencie, w którym do czynienia mamy z takimi "kwiatkami", człowieka ogarnia przerażenie. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której przez kolejne 15 czy 20 lat będziemy tłumaczyć mieszkańcom dlaczego w takim miejscu, w lesie, z pełną ochroną ma powstać tego typu inwestycja. Mam nadzieję, że zarówno jednostki nadzoru budowlanego, wydziału architektury, regionalnego dyrektora ochrony środowiska, parków krajobrazowych, wód polskich będą interweniowały i w ramach prawa nie dopuszczą do tej inwestycji - mówił na czwartkowej (8.10) konferencji prasowej burmistrz Tomasz Bujok.
Jak dodał, wspomniana działka znajduje się na pograniczu Wisły i Istebnej (przy głównej drodze), jednak administracyjnie przynależna jest do "Perły Beskidów". - Temat nas bardzo zaskoczył. Zauważyliśmy najpierw wycinkę drzew, a potem nawóz ziemi na te nieruchomości, które w planie zagospodarowania przestrzennego oznaczone są jako leśne - nikt nie wiedział, o co chodzi. Znajduje się tam również sprzęt - podkreślał samorządowiec.
Burmistrz porównał tą sytuację do problemów, jakie ma Wisła z uzyskaniem odpowiednich zgód na przeprowadzenie remontu tras biegowych na Kubalonce. - Mieliśmy problemy z usykaniem możliwości ich naśnieżania. Trwały dyskusje, czy będzie ono negatywnie wpływało na środowisko czy nie, a chodziło tylko o hałas, który pochodzi z armatek uruchamianych raz w tygodniu czy przez tydzień na cały sezon zimowy. Trzeba było całe trasy wylesiać, przeprowadzać procedury, ponosić koszty z tym związane, a tutaj w zasadzie w jeden dzień się dowiadujemy, że powstaje taka inwestycja na terenach leśnych, nie wyłączonych z gospodarki leśnej - zaznaczał Bujok.
KR
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.