W Wiśle Małyszów znów jest dwóch. Jednego z nich można codziennie "spotkać"
Pierwsza czekoladowa rzeźba Adama Małysza - wykonana w całości z białej czekolady - stanęła w Wiśle w 2001 roku. Cieszyła się wielką popularnością wśród turystów, jednak upływ czasu zrobił swoje. - Była mocno nadszarpnięta zębem czasu i wymagała zmiany. Mam nadzieję, że pozytywnej i będzie dalej obowiązkowym punktem na turystycznej mapie Wisły - mówił na dzisiejszym uroczystym odsłonięciu rzeźby burmistrz Tomasz Bujok.
W uroczystości uczestniczył też sam "Orzeł z Wisły". - Ta poprzednia rzeźba była chyba najbardziej popularna w momencie, gdy ktoś jej odgryzł ucho. Mam więc nadzieję, że tym razem nikt się na to nie skusi, na szczęście jest witryna - śmiał się Małysz. - Jestem ciekawy, co się stało z tą starą? Czy ktoś ją zjadł? - pytał burmistrza.
- To byłoby bardzo ryzykowne - odpowiadał mu Bujok. - Jest zdeponowana w głębokim archiwum, dla potomnych. W częściach, ale do odtworzenia - dodawał.
Nowy czekoladowy Małysz powstawał przez ostatnie cztery miesiące. - Nie robiłem jakichkolwiek odlewów pana Adama, wszystko to jest ręczna robota - mówił Damian Wiśniewski. - Twarz powstawała na podstawie wielu zdjęć, jakie znalazłem w internecie. Wąs z kolei jest zrobiony z włókna kokosowego - to był najlepszy możliwy materiał do odtworzenia go. Koncept był taki, aby ta rzeźba nawiązywała do tych najlepszych lat pana Adama, tej radości, jaką wszyscy czuliśmy z jego skoków - wyjaśniał cukiernik.
KR
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.