Uroczystość z okazji 106. rocznicy obrony Śląska Cieszyńskiego
24.01.2025 21:36
W piątek, 24 stycznia, w Zebrzydowicach odbyły się uroczystości upamiętniające 106. rocznicę obrony Śląska Cieszyńskiego. Delegacje złożyły kwiaty pod Krzyżem mjr. Cezarego Hellera, po czym odprawiono Mszę Świętą. Następnie na cmentarzu przy Kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny odbył się Apel Poległych z udziałem i asystą Kompanii Reprezentacyjnej z Nowego Sącza. Mszy Świętej przewodniczył miejscowy proboszcz, ks. Łukasz Lach, a współcelebrantem był Kapelan Śląskiego Oddziału Straży Granicznej, ks. kpt. SG Artur Suska. W modlitwie wziął udział również Dziekan Ewangelicki Straży Granicznej, ks. płk SG Kornel Undas, w duchu ekumenizmu. W uroczystości uczestniczyli gen. bryg. SG Andrzej Jakubaszek, Komendant Śląskiego Oddziału Straży Granicznej, przedstawiciele służb mundurowych, Konsul RP Stanisław Bogowski, włodarze Gminy Zebrzydowice oraz członkowie jednej z najstarszych śląskich organizacji patriotycznych – Macierzy Ziemi Cieszyńskiej. Fot. MJ
Komentarze
16
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów.
Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz
regulamin
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
_COA.png)
2025-01-25 11:50:26
romuald.saletra:
9 września 1921 r., Cieszyn – Meldunek Ekspozytury Oddziału Informacyjnego Okręgu Generalnego do Wydziału II Sztabu Dowództwa Okręgu Generalnego w Krakowie w sprawie represji stosowanych przez władze czechosłowackie wobec Polaków.
0
3
_COA.png)
2025-01-25 11:50:45
romuald.saletra:
Odpis, mps CAW, Oddział II SGWP, sygn. I.303.4.7616
0
3
_COA.png)
2025-01-25 11:50:58
romuald.saletra:
W ostatnich czasach weszli Czesi na drogę bezwzględnych represji względem Polaków, którzy w okresie plebiscytowym pracowali przeciwko nim. Pod lada jakim pretekstem aresztują Polaków z zaboru, zaś ludzi pochodzących stamtąd, a mieszkających po naszej stronie ścigają podstępnie, by ich aresztować. Niedawno sfingowali depeszę do wachmistrza żandarmerii Poloszka z Dziedzic, że ojciec ciężko chory, by natychmiast przyjechał do Karwiny. Wezwany wybrał się w dobrej wierze, lecz w tramwaju w Karwinie ostrzeżono go, że Czesi zamierzają go aresztować i że telegram z wiadomością o chorobie ojca jest czczym wymysłem. Nie zaglądając do domu, w tej chwili skierował się ku granicy i uszedł aresztowaniu.
0
3
_COA.png)
2025-01-25 11:51:18
romuald.saletra:
Niedawno co ściągnięto i aresztowano Czarnieckiego Gustawa, zwolnionego funkcjonariusza tut[ejszego] biura pod zarzutem, że przed rokiem pełnił szpiegostwo na rzecz Polski. (Przed rokiem służył w wojsku, a w okresie plebiscytowym należał do POW). Interwencja konsula Bratkowskiego nie odniosła skutku. W podobny sposób aresztowano również akademika Lisa Emila z Łazów, który za pośrednictwem konsula czeskiego w Krakowie został wezwany do stawienia się w Łazach, by mu uiszczono czynsz za wydzierżawioną realność, którą musiał pod presją bojówek zeszłego roku wraz z ojcem i całą rodziną opuścić. Biedny akademik, żyjący wyłącznie z lekcji (ojciec bowiem jest w Oświęcimiu w barakach*), uwierzył zapewnieniom konsula, że mu się nic nie stanie, powrócił do Łazów i tam został aresztowany.
0
3
_COA.png)
2025-01-25 11:51:42
romuald.saletra:
Dzisiaj interweniował w biurze niejaki p. Pulcer z Łazów i prosił, by eks[pozytura] powiadomiła jego syna Franciszka Pulcera, sierż. WP w komisji gospodarczej więzienia śledczego w Krakowie, gdyż Czesi chcą go również wezwać do Łazów i aresztować. Przed dwoma bowiem dniami był u niego niejaki Góralczyk, jak się później dowiedział – agent czeski, i prosił go o podanie adresu syna, gdyż chcą go przesłuchać jako świadka w pewnej sprawie w sądzie powiatowym w Frysztacie. Oni mu się postarają o paszport zagraniczny za pośrednictwem konsulatu czeskiego w Krakowie. Ojciec, nie domyślając się, o co chodzi, podał mu adres – później dopiero zorientował się, o co chodzi, i zawiadomił Ekspozyturę (Pulcera telefonicznie zawiadomiono).
0
3
_COA.png)
2025-01-25 11:51:59
romuald.saletra:
Powyższe podaje się do wiadomości i na dowód, jakimi metodami walczą przeciwko nam Czesi i jakie szczere zamiary żywią do nas w kwestii zbliżania się.
0
3
_COA.png)
2025-01-25 11:52:16
romuald.saletra:
*W barakach mieszkalnych zakwaterowani byli uchodźcy z obszarów rządzonych przez Czechów.
0
4
_COA.png)
2025-01-25 11:52:34
romuald.saletra:
Do tymczasowej kwatery Franciszka Latynika w Skoczowie tekst porozumienia pomiędzy Beneszem a Dmowskim dotarł już 5 lutego. W dwa dni później parlamentariusze polscy pojawili się w dowództwie czechosłowackim, aby ustalić szczegóły operacji wycofania się na wyznaczoną w porozumieniu paryskim linię demarkacyjną. Zaskoczeni Polacy usłyszeli jednak od Czechów, że treść porozumienia nie jest im znana, wobec czego nie mogą podjąć żadnych działań. Było to zachowanie dowodzące złej woli strony czechosłowackiej. Świadczył o tym szereg działań podjętych przez nich w kolejnych dniach. Ich ukoronowaniem była ponowna próba ataku na pozycje polskie. Jak wspomniał Klemens Matusiak: „Niespodziewanie w nocy z 21 na 22 lutego pod Pruchną, Ochabami i Drogomyślem ruszyli Czesi do ataku na linie polskie. Polacy jednak byli w pogotowiu i przyjęli zdradliwie nadciągających ogniem karabinów maszynowych. Czesi uciekli, zostawiając 6 zabitych i 10 rannych. Polacy mieli 1 zabitego i 2 rannych.” Gdy Czechosłowackie próby rozwiązania siłowego zakończyły się porażką, doszło wreszcie, w obecności przedstawicieli ententy, do podpisania szczegółowych porozumień wojskowych, na mocy których wojska polskie 25 lutego powróciły do Cieszyna, Frysztatu i Jabłonkowa. Michał Przeperski „Nieznośny ciężar braterstwa. Konflikty polsko-czeskie w XX wieku”.
0
4
_COA.png)
2025-01-25 11:53:20
romuald.saletra:
„Polokomi” (nie mylić z Polakami) nazywano tę biedotę, która przyłaziła na Śląsk od Żywca i Wadowic. Mówiła śmiesznie po polsku i chciała pracować w kopalni za bochenek chleba.
- Panocku, za bochenek chleba bydym pracować! – skamlali przed zawiadowcą kopalni. Gdy zobaczyli nadchodzącego sztygara lub inżyniera, a nawet zwykłego pisarczyka z biura, kłaniali się nisko, prawie do pasa, trzymali pokornie czapki w garści, patrzyli jakimś obmierzłym, psim wzrokiem uległym, i drapali się, bo mieli wszy. Do kopalni zjeżdżali wystraszeni, modlący się głośno, a gdy się gniewali, sypali cholerami i psią krwią. Oswojeni w końcu z kopalnią, byli istotnie gotowi pracować za bochenek chleba, co gniewało naszych górników, którzy chcieli pracować za bochenek chleba, połeć słoniny, nowe buty, zegarek i furę węgla. A ponieważ panowie twierdzili, że nie mogą dać naszym górnikom tak wiele, przeto powstawały strajki, podczas których tamci „Polocy” stawali się łamistrajkami, za co miewali często połamane kości i do pracy chodzili pod osłoną żandarmów. Tam zaś, gdzie były już walki między naszymi ludźmi a Czechami, gdzie inżynierowie, sztygarzy i dozorcy werbowali polskie dzieci do czeskich szkół, owi „Polocy”, przezywani pogardliwie pyrcokami albo przeszkoczkami, wypisywali swoje dzieci z polskich szkół i wysyłali do czeskich. Za to czeski sztygar pozwalał im lepiej zarabiać, już na półtora bochenka chleba. Działo się to w takich Radwanicach, Porębie, Pietwałdzie, Polskiej Ostrawie i Przywozie.
Gdy zaś były wybory do rad gminnych, głosowali na czeskich kandydatów, gdyż znowu łakomili się na lepszy zarobek w kopalni. I stąd powstało porzekadło, przejęte od jakiegoś „Poloka”: „Panie śtajger, przebocom… A kiero stranka wyhrala? Nasza cy polsko?”
- Hrómskie Poloki! – klęli nasi górnicy, mając ich w głębokiej pogardzie.
Pojęcie renegata było nam już znane. Wiedzieliśmy bowiem, że kto staje się Czechem – jest pyrcokiem lub przeszkoczkiem. Kto staje się Niemcem – to renegat.
Gustaw Morcinek „Czarna Julka”
0
4
_COA.png)
2025-01-25 11:54:19
romuald.saletra:
Skąd Czesi wzięli się na Śląsku Cieszyńskim?
0
4
_COA.png)
2025-01-25 11:54:35
romuald.saletra:
Akile Dalpas nie mieszał się do polityki. Zlatik atoli był zażartym Czechem, tak zwanym przywandrowalcem. Wymyślał nam on od „hloupich Polaków”, a gdy dorobił się krociowego majątku na swych barąbach, na tamtej ludzkiej biedocie, zafundował pierwszą czeską szkołę w Karwinie. Szkoła ta nazywała się „Soukroma materska czeska szkola”. Skupowano do niej polskie dzieci galicyjskich „pyrcoków”. Czescy nauczyciele wypłacali po pięć koron za sztukę i przyrzekali bogatą gwiazdkę i wyjazd do „zlatej Prahy”. Lecz i to działo się później. (…)
0
4
_COA.png)
2025-01-25 11:54:54
romuald.saletra:
Jak długo trwał strajk, tamte wszystkie dziwy-przedziwy dalekiego świata wyblakły i postanowiły czekać na lepszą sposobność. Czyli na zakończenie strajku. I jak długo trwał strajk, po Karwinie włóczyły się bandy żandarmów. Odprowadzali oni niemrawych łamistrajków na kopalnie i towarzyszyli im z pracy do domu. Łamistrajkami byli przeważnie klerusi, którzy w kościele ogryzali pięty Panu Bogu i którzy w święto Barbórki chadzali z paradą do zamku Larischa, by mu winszować i zjeść za darmo dwie parki parówek i wypić dwa kufle piwa w psiarni. Poza tym łamistrajkami byli ci, co chcieli pracować za bochenek chleba. – Panocku, za bochenek chleba bydym pracować! – skamlali ongiś u wrót kopalni. Były to więc galicyjskie pyrcoki, przepisujące swoje dzieci do czeskich szkół i głosujące przy gminnych wyborach na czeską listę narodową. Żandarmi chronili ich podczas strajku, oni zaś przekonywali się wzajemnie po drodze: - Nic nie godej, Wojtek! My jemy pański chlebicek musymy pana sanować i słuchać! (…)
0
4
_COA.png)
2025-01-25 11:55:14
romuald.saletra:
- Szczują czeskiego robotnika na polskiego, popierają szowinistyczne „Besedy” i „Szkolskie Matice” w polskich gminach, tworzą czeskie szkoły, jak na przykład czyni to osławiony kapitalista Zlatnik w Karwinie, i by je zapełnić, kupuje do nich polskie dzieci po pięć koron za dziecko. Rośnie nienawiść wśród Polaków i Czechów, a robotnik, zaślepiony ową nienawiścią, nie widzi, że to robota kapitalistów, że te waśnie narodowe to woda na ich młyn kapitalistyczny…
Za Gustaw Morcinek, „Czarna Julka”.
0
5
.jpg)
2025-01-26 09:37:56
św. Patryk.:
Walki o Śląsk Cieszyński jakie w tamtym czasie RP prowadziła z Czechosłowacją zakończyły się rozwiązaniem, z którego ani jedna ani druga strona nie mogła być w pełni zadowolona. Tyle w temacie. Chwała bogu nie była to żadna wielka wojna, tylko mały lokalny konflikt jakich tysiące także w czasach dzisiejszych. Ale jak widać w miarę upływu czasu opowieści o tych wydarzeniach wyolbrzymiają je coraz bardziej. Tak to zresztą zwykle bywa. Zawsze znajda się ludzie i instytucje, którym dęcie takich baloników przynosi wymierne korzyści.
12
1
.jpg)
2025-01-26 09:38:12
św. Patryk.:
Przykładem choćby postać Jezusa z Betlejem. Chodził po okolicy i opowiadał różne historie jak wielu jemu podobnych, ostatecznie za odmowę podporządkowania się władzy został skazany na śmierć. I nikt by do dzisiaj nie zwracał uwagi na jego niczym szczególnym nie wyróżniającą się historię, gdyby nie pączkujące i coraz bogatsze w konfabulacje opowieści o nim. Wprawdzie trzeba było na to paruset lat, ale udało się. Jeszcze może większa karierę narracyjną zrobił Mahomet. A co tam daleko szukać. N nic prócz opowieści nie sprawia, że dzisiaj, tu i teraz, są tacy co uważają Kaczyńskiego za genialnego stratega, a Macierewicza za jego najbardziej utalentowanego generała. Donek też próbuje się przebić do świata bajek kopiując teksty Gustawa Morcinka i Biblię. Doncio nie poddawaj się, w końcu nic konkretnego do roboty nie masz.
12
1
.jpg)
2025-01-26 09:41:12
św. Patryk.:
p.s. rada dla MJ, autora zdjęć: kup sobie większa kartę, będziesz mógł dosłownie tysiące i dziesiątki tysięcy fotek wklejać do każdego tematu, o ile oczywiście serwery cię puszczą.
11
1
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.

To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: