Szybka pomoc pod lodem
26.02.2013 7:05
Pod dwójką dzieci na stawie załamał się lód. Trzecia osoba, która ruszyła im na ratunek również wpadła do lodowatej wody. Strażacy z przerębli wyciągali również.... atrapę krowy. Z takim zadaniem musieli poradzić sobie strażacy ochotnicy, którzy w Ochabach ćwiczyli akcję ratunkową na lodzie.
Strażacy z OSP w Mnichu tworzą w swojej jednostce grupę ratownictwa wodnego. Już są po niezbędnych szkoleniach. Przeprowadzają także z sąsiednimi jednostkami ćwiczenia w terenie. W miniony weekend w Ochabach, strażacy doskonalili swoje umiejętności w podejmowaniu akcji ratowniczej w wodzie i lodzie.
Jak przyznaje Rafał Zieliński zastępca naczelnika OSP w Mnichu, w 2010 roku podczas powodzi, strażacy mieli szkołę życia. Sytuacja wówczas bardzo szybko się zmieniała, poziom wody szybko wzrastał. Mieliśmy do dyspozycji ponton, który zakupiła gmina. Po powodzi, stwierdziliśmy , że chcemy rozszerzyć naszą wiedzę i umiejętności. Chcieliśmy zakupić nowy sprzęt i wyposażenie oraz stworzyć wyspecjalizowaną sekcję ratownictwa wodnego. - mówi Zieliński. W ciągu dwóch lat strażacy przeszli wiele szkoleń m.in. na powodziowych wodach górskich, czy z przeprowadzania akcji ratunkowej na lodzie. Jednostka ma być zapleczem dla powiatu jeśli chodzi o takie działania – dodaje Zieliński.
W tej chwili w jednostce w Mnichu przeszkolonych jest osiemnaście osób. Chodzi o to, aby o każdej godzinie dnia i nocy, można było wyjechać do akcji.
Scenariusz ćwiczeń w Ochabach obejmował pomoc trzem osobom, które wpadły do zimnej wody. Dodatkowo jedna z nich w trakcie akcji traci przytomność. Zadanie strażaków polegało na wyciągnięciu poszkodowanych oraz udzieleniu im pierwszej pomocy.
W ćwiczeniu mieliśmy zadane również pomóc zwierzęciu, pod którym załamał się lód. Na lód najlepiej nie wchodzić, ale z doświadczenia wiemy, że dzieci, ale i dorośli nie dbają o swoje bezpieczeństwo . Aczkolwiek są też sytuacje, kiedy samochód jadący obok stawu wpadnie w poślizg i wjeżdża do wody. - dodaje Zieliński.
W podobnym tonie wypowiada się Tomasz Michalik, wojewódzki koordynator ratownictwa wodnego PSP. Wielu wędkarzy często ignoruje ostrzeżenia, niestety później dochodzi do tragedii. - mówi
Podobna jednostka służy pomocą w Skoczowie. Tutaj w miejscowej OSP działa grupa ratownictwa wodnego. Dysponujemy kombinezonami do pracy w wodzie, rzutkami i kamizelkami ratowniczymi, to podstawowy sprzęt do udzielania pomocy na lodzie. Oprócz tego nasz zastęp dysponuje także saniami lodowymi. - mówi Roman Kohut naczelnik OSP ze Skoczowa. Oprócz sprzętu, dochodzą także szkolenia strażaków, jak ratować osoby znajdujące się w wodzie lub pod lodem.
Ćwiczenia są konieczne, ale jak dodaje Kohut, odpukać, nie musieliśmy nikogo jeszcze ratować.
Jan Bacza
Komentarze
0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów.
Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz
regulamin
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.

To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: