Nie dla śmigłowca LPR w Beskidach
- Nie rozumiem dlaczego minister zdrowia nie chce się pochylić nad tak poważną sprawą przywrócenia tego helikoptera dla Beskidów. Chodzi o bezpieczeństwo turystów i mieszkańców - komentuje starosta bielski Andrzej Płonka.
Dotychczas maszyna stacjonowała w Kaniowie na terenie Bielskiego Parku Technologicznego Lotnictwa, Przedsiębiorczości i Innowacji w Kaniowie. Miała tam wstępnie pozostać do końca roku, jednak samorządowcy ze Starostą Bielskim na czele zabiegali o pozostawienie jej na dłużej. - W latach 90-tych ubiegłego wieku stacjonowały w Beskidach 2 helikoptery: w Szczyrku i Korbielowie. Śmigło miało kiedyś powrócić w góry. Pojawiła się naturalna okazja, ponieważ w Kaniowie powstało lotnisko wraz z infrastrukturą - dodaje starosta Płonka.
Do wojewody, ministerstwa zdrowia i premiera słano pisma w tej sprawie, samorządy podsyłały podejmowane uchwały. - Rozmawialiśmy z byłym ministrem zdrowia i z obecnym. Z przykrością dowiaduję się dzisiaj, że stanowisko LPR zostaje od jutra przeniesione do Katowic - komentuje starosta Andrzej Płonka. Samorządowiec dodaje, że jeszcze w środę LPR pomagał Bielskiemu Pogotowiu Ratunkowemu. - Nasze karetki były zapchane ilością chorych, których w związku z pandemią koronawirusa i sytuacją w szpitalach nie było gdzie przekazać. I w takim czasie w takich okolicznościach dowiaduję się, że śmigłowiec jest zabierany do Katowic - ubolewa Andrzej Płonka.
Jednak Starosta Bielski nie zasypuje gruszek w popiele i zapowiada, że sprawa jest słuszna w związku z czym temat będzie nadal podejmowany w rozmowach z decydentami w Warszawie.
KOD/mat.pras M. Fritz
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.