Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Ministerstwo wstrzymuje grant?

Robotników nie ma, bo nie ma pieniędzy na inwestycję. Choć od kilkunastu tygodni na teren skoczni w centrum Wisły może wejść firma, która wygrała przetarg, to prace się nie rozpoczęły. Wisła bowiem nie ma pieniędzy na ich uruchomienie. Gmina czeka na to, aż deklaracje płynące z różnych szczebli, od samorządu województwa po rząd, zmaterializują się w postaci funduszów na koncie.
Z wielkimi nadziejami na remont skoczni czekają zarówno trenerzy, jak i wychowankowie Klubu sportowego Wisła Ustronianka w Wiśle. Obiecany remont obiektu spowoduje, że najmłodsi skoczkowie nie będą musieli jeździć już na treningi do Szczyrku. Tylko tutaj, na miejscu, będą mogli trenować skoki. O inwestycji pisaliśmy w styczniu – Jest przetarg, będą skocznie?. Także w kwietniu opisywaliśmy problem z funduszami Firma jest, kasy jeszcze brak.
 
Minął kolejny miesiąc i inwestycja się nie rozpoczęła. Burmistrz czeka cały czas na spotkanie w Ministerstwie Sportu. Ma się ono odbyć – tyle przekazuje dziennikarzom zastępca burmistrza Wisły Lidia Forias. Chodzi o rozmowy w kwestii finansowania, bo miasta nie stać, aby wydać trzy miliony złotych. A tyle jest potrzebne, by w centrum miasta przeprowadzić remont obiektu sportowego. W ramach inwestycji wyburzone zostaną istniejące obecnie, trzy małe, zdewastowane skocznie. W ich miejscu wzniesione zostaną nowe: K17, K23 i K40.
 
Czas jednak biegnie, pogoda sprzyja realizacji inwestycji, brak tylko pieniędzy. Jako wkład własny daliśmy projekty, pozwolenie na budowę. Jeżeli nie będzie pieniędzy z ministerstwa, skocznie nie powstaną – mówi jednoznacznie Forias i jednocześnie deklaruje, że rola miasta w tym momencie się już zakończyła.
 
 
 
 
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że przetarg dawno już został rozstrzygnięty a umowa z wykonawcą podpisana. Już w styczniu wystąpiliśmy do Ministerstwa Sportu z wnioskiem o grant. Aby jednak móc go złożyć, musieliśmy mieć wyłonionego wykonawcę, taki był obligatoryjny wymóg -  tłumaczy sytuację zastępca burmistrza Wisły.
 
Musimy mieć jakąkolwiek promesę czy obietnice na piśmie – dodaje Forias. Wówczas na placu budowy mogą pojawić się robotnicy. W Wiśle nie ukrywają, że być może uda się w tym roku chociaż rozpocząć prace. I sfinansować część z pieniędzy, które już są, bo milion złotych jest wpisany na tę inwestycję w budżecie województwa. Sam obiekt byłby dokończony w roku przyszłym.
 
 
Jan Bacza
źródło: ox.pl
dodał: JB

Komentarze

0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: