Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Łapówka czy miły gest?

Już dziś zadzwoni ostatni szkolny dzwonek, uczniowie opuszczą szkolne ławy, niektórzy zakończą swoją edukację w danej szkole i podziękują swoim nauczycielom za przekazaną wiedzę. Nikogo dziś już nie dziwią składki uczniów na upominki dla swoich wychowawców. Jednak gdy owy upominek przekracza kwotę kilkuset złotych sytuacja może być kłopotliwa.

- Co można kupić nauczycielom na koniec roku szkolnego? Mamy 600 zł chcemy jakoś podziękować naszej wychowawczyni. Myśleliśmy nad weekendem w SPA, a Wy co o tym myślicie? – pyta jedna z internautek na naszym forum. (ZOBACZ ROZMOWĘ NA FORUM) - Uważam, że to świetny pomysł. Choć można do tego zrobić jakiś foto album z Waszymi zdjęciami, czy też prezentację multimedialną. Po prostu coś trwałego:) Pozdrawiam N.- odpowiada cieszyn_ka. - A cóż Wami kieruje że chcecie dać łapówkę nauczycielowi?! Te czasy powinny się skończyć! Kiedyś nosili kurczaki i indyki, teraz SPA. Czy Was ludzie do końca p….? Dawajcie wszystkim: nauczycielom, lekarzom, urzędasom, za niedługo nic nie załatwicie bez prezentu! – odparował Wąski. Dyskusja na forum portalu OX.PL przerodziła się w burzliwą wymianę zdań. Swoje argumenty przedstawił alex gregory, który zwrócił uwagę, że "dawanie" jest chorym nawykiem społeczeństwa i nie ma zamiaru wkręcać w upominkowanie swojego dziecka, bo przecież nauczyciele dostają swoją pensję.  Zdziwiona pomysłem na weekend w SPA była też Selene. - Heh, a kiedyś wystarczyły kwiaty, racja to już taki nawyk społeczeństwa. chore moim zdaniem, to ma być coś na pamiątkę, coś symbolicznego, tak myślałam...

Sprawdziliśmy zatem co o upominkach na koniec roku szkolnego sądzą sami nauczyciele, jak się okazało dla niektórych sytuacja jest bardzo kłopotliwa. – Kwiaty czy symboliczne czekoladki są wyrazem sympatii i bardzo się cieszę, kiedy je dostaję, jednak biżuteria, komplety garnków, sztućców czy inne drogie prezenty są już bardziej kłopotliwe. O wiele bardziej ucieszyłabym się z czegoś przygotowanego przez dzieci – mówi nauczycielka z Cieszyna, dodając że weekendu w SPA jeszcze nigdy nie dostała. Opinię podziela wychowawczyni ze Skoczowa. – Można to uznać, za przyjmowanie korzyści majątkowych. Czasem z koleżankami zastanawiamy się skąd się bierze licytacja na prezenty, każda klasa chce być bardziej oryginalna dać większy, droższy prezent i czasem nie mogę zrozumieć rodziców, którzy od miesięcy planują co kupić. A dla nas ta sytuacja nie jest komfortowa, bo to ma być pamiątkowy upominek od dzieci…, a czasem rodzice pytają jakiego koloru mam meble w kuchni… – dodaje. Nauczyciele najczęściej dostają zestawy biżuterii, pióra, artykuły gospodarstwa domowego, oprócz tego kwiaty i bombonierki. Droższe prezenty z reguły trafiają do wychowawców, których wychowankowie opuszczają mury szkół i przedszkoli. - Może dlatego, że tak mało zarabiamy rodzice chcą nas wspomóc? - zastanawia się jedna z przedszkolanek. 

Zdarza się też tak, że uczniowie swoją sympatię wyrażają wyłącznie przez bukiet kwiatów. – Od kiedy pamiętam, zawsze dostawałam wyłącznie bukiet kwiatów albo słodycze. Jednak zawsze i sama próbowałam się odwdzięczać słodkościami albo drobnostkami, bo chodzi o to, żeby ten dzień rozstania ze szkołą na zawsze czy tylko na wakacje uczniowie i nauczyciele wspominali z uśmiechem – kwituje pani Lucyna, która od lat uczy w jednej z wiejskich szkół. 

KOD
 

źródło: ox.pl
dodał: DK

Komentarze

0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: