Ile oni zarabiają? Podwyżki dla starosty, wójtów, burmistrzów
Podwyżki wynikają z wrześniowych zmian w ustawie o wynagrodzeniach osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe oraz październikowego rozporządzenia rządowego. Oba te dokumenty zaczęły obowiązywać od 1 listopada i na ich mocy podniesiony został górny pułap wynagrodzenia włodarzy (z 2 525,94 zł brutto do 20 041,50 zł), a także ustalono minimalne poziomy wynagrodzenia zasadniczego.
W poniższej tabeli porównaliśmy obecne zarobki włodarzy z naszego regionu, wytłuszczoną czcionką zaznaczając tych, którzy decyzjami radnych otrzymali już podwyżki płac:
Do cieszyńskiego Starostwa Powiatowego wysłaliśmy prośbę o komentarz dotyczący wprowadzonych zmian. Poniżej odpowiedzi - szeroko omawiającej całe zagadnienie - udzieliła nam Sylwia Pieczonka, pełniąca funkcję Rzeczniczki Starosty Cieszyńskiego.
Powiat Cieszyński należy do największych polskich powiatów pod względem liczby osób, zamieszkałym przez blisko 180 tys. mieszkańców. Ma szósty, co do wielkości budżet (prawie 250 milionów zł) wśród 314 powiatów ziemskich. Należy do grupy zaledwie dziewiętnastu powiatów ziemskich, posiadających budżet przekraczający 200 milionów złotych. Wydatki inwestycyjne w przeciągu pierwszych pełnych dwóch lat obecnej kadencji (2019,2020) przekroczyły już 85 milionów złotych i są większe od sumy wydatków inwestycyjnych zrealizowanych w poprzedniej kadencji (2014-2018). Poprzez swoje jednostki organizacyjne (28 jednostek budżetowych oraz 3, dla których jest organem tworzącym) Powiat Cieszyński jest pracodawcą i płatnikiem wynagrodzeń dla około ośmiuset pracowników administracji samorządowej oraz siedmiuset nauczycieli. W tę sumę nie wliczamy pracowników publicznej służby zdrowia (Szpital Śląski, Cieszyńskie Pogotowie Ratunkowe). To czyni administrację powiatową jednym z największych pracodawców. Przy tak dużej liczbie pracowników - wynagrodzenie Starosty stanowi wyłącznie ułamek procenta ogólnego funduszu płac, a więc bez względu na jego obecną wysokość, w żadnym razie nie wpływa w znaczący sposób na finanse Powiatu.
Podniesienie wynagrodzenia wójtów, burmistrzów czy starostów jest wynikiem wprowadzonych zmian w przepisach prawa, gdzie główną intencją ustawodawcy było przede wszystkim podniesienie wynagrodzenia dla Prezydenta, Premiera, posłów, senatorów, ministrów, prezesów spółek, agencji i instytucji rządowych. W celu odwrócenia uwagi opinii publicznej od wprowadzanych podwyżek dla elity rządzącej wprowadzono również zapisy wymuszające zmianę wynagrodzeń samorządowców poprzez wprowadzenie dla tej grupy uregulowań o minimalnej wysokości wynagrodzenia na poziomie 80% stawek maksymalnych określonych w rozporządzeniu (taka sytuacja wystąpiła po raz pierwszy w historii samorządu). Przepisy wymusiły także ich zastosowanie z datą wsteczną obowiązywania, uniemożliwiając odstąpienie od tego nakazu prawnego. Natomiast Rada Ministrów doprecyzowała rozporządzeniem wprowadzone przepisy. Nieoczekiwanie, co do skali wielkości podwyżek „Dobrzy Wujkowie” podnieśli wynagrodzenia również samorządowcom. Można zadać pytanie – dlaczego tak się stało? Odpowiedź jest w miarę oczywista - zrobiono to z dwóch głównych powodów, przy tym należy domniemywać, że nie kierowano się interesem samorządowców i troską o zwiększenie ich wynagrodzeń. Zrobiono to po pierwsze, by zdjąć z siebie odium przyznanych sobie dużych podwyżek. Po drugie – przedstawiciele organów centralnych nie funkcjonują wśród społeczności lokalnych, a samorządowcy – już tak. Koalicja rządząca wiedziała, że działania liderów lokalnej władzy są bezpośrednio obserwowane, a także oceniane przez mieszkańców. Najprawdopodobniej byli przekonani, że Polacy zauważą przede wszystkim podwyżki pensji u samorządowców i to na nich skupi się w całości negatywna ocena opinii publicznej, chociaż w rzeczywistości sami zainteresowani nie mieli na to, co się stało, żadnego wpływu. Zaskakujące jest również to, że cała sytuacja z podwyżkami dzieje się w czasie, kiedy gospodarka wykazuje złe wskaźniki ekonomiczne. Obecnie notuje się wysoką inflację i galopujące w szybkim tempie wzrosty cen paliwa i towarów konsumpcyjnych, co pośrednio może świadczyć o złych decyzjach rządzących, od których odwrócenie uwagi opinii publicznej najprawdopodobniej jest w ich interesie.
Przypomnę, że Janusz Król - Starosta Cieszyński w latach 2014-2018 - będący dobrym Włodarzem, dbającym o mienie naszego Powiatu, nagle na kilka miesięcy przed końcem swojej kadencji, nie z własnej winy, zostaje pozbawiony części wynagrodzenia. Tamta sytuacja nie była wynikiem jego złych działań, zaniedbań czy zaniechań. To był rezultat poczynań osób na szczytach władzy, które po przyznaniu sobie wysokich nagród, zgodnie ze słowami pani Premier Beaty Szydło, uważały, że te nagrody „po prostu się im należały”. Wtenczas, po tych słowach w kraju rozpętała się olbrzymia burza medialna - pojawiła się ostra krytyka rządzących. W efekcie doprowadziło to do tego, że nakazano politykom zwrot części pieniędzy, a samym samorządowcom obniżono wynagrodzenia o 20%. Pokłosiem właśnie tamtych wydarzeń było obniżenie wynagrodzenia poprzedniego Starosty Cieszyńskiego. Mieczysław Szczurek, decydując się na pracę w fotelu Starosty, znał i akceptował warunki wynagrodzenia, które wcześniej pobierał jego poprzednik. Dodam jeszcze, że obecna Rada Powiatu została przymuszona nowymi regulacjami do podniesienia wynagrodzenia Starosty (gdyby tego nie zrobiła, wówczas nadzór prawny Wojewody Śląskiego wezwałby Radę do podjęcia stosownej uchwały). Reasumując - obecny Włodarz nie miał żadnego wpływu na podniesienie wynagrodzenia, podobnie jak Janusz Król, który uprzednio nie miał również wpływu na obniżenie pobieranego przez siebie uposażenia. Kończąc tę wypowiedź, można ją spuentować starym, ale jakże tutaj aktualnym powiedzeniem: „kowal zawinił, cygana powiesili”.
KR
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.