Czy Wisła zaoszczędziła na słabej zimie? "To nie ma przełożenia"
- W ciągu zimy może nasypać metr śniegu, a koszty będą trzy razy większe, niż gdyby nasypało cztery metry. Ilość nie ma przełożenia na wydatki z budżetu i niestety nie możemy się pochwalić zaoszczędzonymi pieniędzmi - mówi burmistrz w mediach społecznościowych. - Stawki za odśnieżanie poszły do góry o kilkadziesiąt procent z powodu wzrostu cen paliw czy płacy minimalnej. Mniejsza ilość opadów nie oznacza, że przy minusowych temperaturach nie trzeba posypywać dróg solą czy piaskiem, by możliwe było korzystanie z nich w bezpieczny sposób - wyjaśnia.
Jak dodaje, konieczne było nawet zwiększenie sumy na akcję "zima". - Musieliśmy uzupełnić środki w lutym, by wystarczyło ich na działania w marcu. Nie wiemy nawet, czy akcji nie trzeba będzie powtórzyć w kwietniu, chociażby na drogach powiatowych - twierdzi Bujok.
KR
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.