Czeski gigant węglowy w stanie upadłości
Karwińsko-ostrawskie zagłębie węglowe to kilkusetletnia historia i tradycja przemysłu w Czechach. Znajdujące się w granicach historycznego Śląska Cieszyńskiego kopalnie, były jednym z głównych powodów, toczonej na początku ubiegłego wieku walki o granice państw pomiędzy Polską a Czechosłowacją. Wówczas kopalnie były jednym z motorów napędowych młodego państwa. Dziś przemysł górniczy stał się kulą u nogi u naszych południowych sąsiadów.
Kryzys w branży górniczej, który pojawił się na skutek dekoniunktury na węgiel i spadku cen surowca, pogrąża nie tylko polskie spółki górnicze. Zarząd OKD (Kopalnie Ostrawsko-Karwińskie) 3 maja złożył w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości spółki, uzasadniając to długami w wysokości ponad 17 mld koron (2,8 mld złotych). Wartość majątku spółki nie przekracza 7 mld koron (1,1 mld złotych).
Warto nadmienić, że OKD to jedyny producent węgla kamiennego w Czechach. W sierpniu mają zebrać się wierzyciele spółki, którzy wpierw opowiedzą się za restrukturyzacją przemysłu, a nie za jego likwidacją. Na razie węgiel jest stale wydobywany.
Czeski rząd nie zamierza zostawić bez pomocy zatrudnionych w naszych bankrutujących kopalniach górników. Proponuje pakiet socjalny dla pracowników, którzy z dnia na dzień mogą trafić na bruk. W OKD pracuje obecnie ok. 13 tys. osób. Wśród nich codziennie do pracy w czeskich zakładach przyjeżdża ok. 2 tys. Polaków. Jednak większość z nich nie ma co marzyć o odprawach, bo są zatrudnieni przez firmy zewnętrzne. OKD ma podpisane umowy o pracę z zaledwie 80 osobami z Polski - informuje rzecznik prasowy OKD.
Może kryzys w czeskim górnictwie stanie się impulsem do poprawy sytuacji kopalni w Polsce? Czas pokaże...
eMBe
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.