W Skoczowie będzie hospicjum?

Światowa organizacja Habitat for Humanity  została założona w 1976 roku przez Millarda Fullera i jego żonę Lindę w USA w stanie Georgia w pobliżu miasteczka Americus. Na początku działalność fundacji opierała się na budowie domów przez ich przyszłych właścicieli, wolontariuszy, przy wsparciu darczyńców i fundacji. Dzięki tej działalności rodziny, które nie mogły sobie pozwolić na kredyt hipoteczny, mogły zrealizować marzenie o własnym domu, dzięki wsparciu w formie nieoprocentowanego kredytu. Kolejne spłaty poprzednio utworzonych mieszkań, pozwoliły na realizację inwestycji i podobnym charakterze. W ten sposób działalność Habitat for Humanity rozszerzyła się na cały świat. W 1984 roku  nawet były prezydent USA Jimmy Carter wraz z żoną Roselyn zaangażowali się w działania Habitat for Humanity International, zostając wolontariuszami, którzy brali w ręce łopaty i budowali kolejne domy. W międzyczasie działalność Habitat for Humanity rozszerzyła się. Organizacja zajmuje się już nie tylko budową domów, ale tez remontami, czy organizacją świetlic środowiskowych, ośrodków dla chorych, czy niepełnosprawnych.

20 lat temu działalność Habitat for Humanity do Polski sprowadził Adam Król, obecny dyrektor HFH Gliwice – postanowił przenieść ideę fundacji na polski grunt. – Kiedyś żona znalazła w gazecie cytat: „Bądź solą w małosolnym społeczeństwie”- to cytat, który przyświecał działalności  Millarda Fullera. Od tego dnia postanowiliśmy się zaangażować w działalność organizacji – mówi Adam Król, dyrektor gliwickiego oddziału Habitat for Humanity.

W działalność społeczną od lat angażuje się też senator Tadeusz Kopeć. –  Działalność społeczna zawsze była ważna w moim życiu. Staram się w miarę możliwości pomagać. To sprawia mi ogromną, ludzką radość  – mówi portalowi OX.PL, senator z Cieszyna Tadeusz Kopeć, który sam wielokrotnie fizycznie pracował dla Habitat for Humanity. Tadeusz Kopeć włącza się tez w inne społeczne akcje w naszym regionie, współpracuje m.in. z Hospicjum „Otwarte Drzwi” z Cieszyna. Być może z tej działalności, uda się utworzyć coś, o czym od dawna marzy hospicjum. Pojawił się pomysł, aby w murach byłego klasztorku sióstr zakonnych – Służebniczek Dębickich w Skoczowie, mogło mieć siedzibę stacjonarne hospicjum. Potrzeba tylko modernizacji obiektu i zgody władz klasztoru. Teraz budynek dzierżawi gmina Skoczów. – Przejęliśmy budynek od sióstr w formie użyczenia. Teraz mieści się tam świetlica środowiskowa, ale pojawił się również pomysł, aby tam mogło rozpocząć działalność hospicjum stacjonarne – mówi Janina Żagan, burmistrz Skoczowa.

Być może dzięki wsparciu Habitat for Humanity uda się ten projekt zrealizować. – To byłoby spełnienie marzeń, na które czekamy od dawna. Bardzo się cieszymy z tej pozytywnej wiadomości  – mówi Wioletta Staniek, inicjatorka hospicjum. Wolontariusze „Otwartych Drzwi” w ubiegłym roku pomogli 50 pacjentom. –  Pomagamy nie tylko dorosłym, często naszymi pacjentami są tez małe dzieci. Póki co wolontariusze dojeżdżają do chorych, jednak naszym największym marzeniem jest stworzenie hospicjum stacjonarnego –  dodaje Wioletta Staniek.

Przed utworzeniem placówki, która całodobowo opiekowałaby się chorymi terminalnie, trzeba załatwić jeszcze szereg formalności. Jednak po obejrzeniu byłego klasztorku Adam Król z Habitat for Humanity stwierdził, że współudział fundacji w tworzeniu w tym miejscu stacjonarnego hospicjum w ramach misji HFH jest możliwe.

Dorota Kochman