Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

W Cieszynie najpiękniejszy jest moment spotkania: języków, kultur, smaków.

W Cieszynie najpiękniejszy jest moment spotkania: języków, kultur, smaków. Ewa Ciszewska, łódzka filmoznawczyni i bywalec festiwalu Kino na Granicy, opowiada dlaczego zafascynowała się Cieszynem. Radzi jak spędzić czas nad Olzą i których z wydarzeń tegorocznego KnG nie wolno pominąć.

Łukasz Grzesiczak: Która to już będzie Twoja wizyta na festiwalu?
Ewa Ciszewska: Nie pamiętam dokładnie, ale na półce widzę pięć katalogów z Kina na Granicy, zatem w tym roku będzie to moja szósta wizyta na festiwalu.

Który pobyt wspominasz najcieplej i dlaczego?
Bardzo ciepło wspomniam edycję z 2007 roku. Wybrałam się wtedy na KnG z grupą znajomych, miło spędzaliśmy czas na oglądaniu filmów, odwiedzaniu knajp i grze w boule. Pogoda była wspaniała: ciepło, słońce. W Cieszynie kwitły wówczas magnolie. No i program filmowy był znakomity: prezentowano wówczas dokument Martina Šulíka "Martin Slivka. Człowiek, który sadził drzewa" - pięknie zrealizowny portret słowackiego etnografa i filmowca.


Od tego czasu uzależniłaś się od Cieszyna?
Uzależnienie zaczęło się wcześniej. Jeździłam do Cieszyna na Nowe Horyzonty i to miasto naprawdę mnie urzekło. Dowiedziałam się, że w Cieszynie odbywa się także Kino na Granicy i tak zaczęła się moja przygoda - z Cieszyniem polskim i Českým Těšínem.

Co takiego urzekło Cię w obu Cieszynach?
Po polskiej stronie: Rynek z fontanną i gołębiami, magnolie, kino Piast, Zamek, gdzie w kawiarni serwują znakomitą kawę. A po drugiej stronie Olzy: nie zapomnę sklepu z alkoholami, w którym kupiłam butelkę piwa z bardzo oryginalną etykietą z panią pokrytą zdrapką - gdy się tą zdrapkę zdrapało ukazywały się wszystkie wdzięki modelki... A tak na serio: w Cieszynie najpiękniejszy jest moment spotkania: języków, kultur, smaków. Jesteś u siebie, jesteś u przyjaciół.

Będziesz jechać z centralnej Polski. Jak najłatwej dotrzeć do Cieszyna, bo podróż pociągiem nie należy chyba do najłatwiejsztch i najprzyjemniejszych?

Rzeczywiście, droga do Cieszyna nie zawsze jest prosta. Z doświadczenia wiem, że najpewniej jest dojechać do Katowic autobusem lub pociągiem i tam przesiąść się na autobus lub pociąg do Cieszyna. Idealnie jest, jeżeli na festiwal wybiera się kilka osób: wtedy droga, czy to samochodem, czy pociągiem, czy autobusem jest najprzyjemniejsza. Tę opcję polecam szczególnie.

To nie jakiś absurd, że nie sposób prościej dojechać na festiwal?
Rzeczywiście trzeba się trochę nagimnastykować. Ale ten wysiłek się opłaca.

To Twoja szósta wizyta na festiwalu, warto zapytać Cię zatem o rady: gdzie się zatrzymać, gdzie zjeść, jak spędzić czas poza imprezami przygotowanymi w ramach festiwalu?
W polskimi Cieszynie jest bogata baza noclegowa. Od schroniska młodzieżowego, poprzez akademiki Uniwersytetu Śląskiego na hotelach skończywszy. Można także poszukać prywatnych kwater. Po raz pierwszy nocowałam na kwaterze dwa lata temu - to był dobry pomysł. Ceny nie są wygórowane - 20-30 złotych za noc od osoby. Jeżeli chodzi o lokale gastronomiczne każdy znajdzie coś dla siebie: są knajpy z kuchnią polską, włoską, fast foody. Po czeskiej stronie - knedliczki i gulasz. Osobiście bardzo lubię przekąsić małe "conieco" w barze Zapiecek na Sejmowej, są tam pyszne kluski, pierogi, placki, zupy.

Co koniecznie trzeba zobaczyć poza programem przygotowanym przez organizatorów?
Należy obowiązkowo wybrać się na spacer szlakiem magnolii - są ulice, gdzie magnolie kwitną przed każdym domem. W Centrum Informacji Turystycznej dostaniemy mapkę i niezbędne instrukcje. Warto także odwiedzić "Cieszyńską Wenecję" - uroczą uliczkę nad kanałem.

Co do samej tegorocznej imprezy? Jak oceniasz poziom filmów i imprez towarzyszących?
W tym roku bardzo wysoko oceniam poziom imprez towarzyszących. Cieszę się na wystawę grafik Adolfa Borna - wszechstronnego artysty, który pracował także jako animator. W wielu pełnometrażowych filmach czechosłowackich można znaleźć wstawki animowane jego autorstwa. Nie przegapię też wystawy prac Słowaka Martina Šulíka. Do tej pory znaliśmy go przede wszytskim jako autora filmów fabularnych i dokumentalnych - wystawa w Cieszynie odkryje przed nami jego nowe oblicze.
Na koncertach będzie głośno: Trzaska, MIDI LIDI, WWW... Ja dam szansę słowackiej kapeli Noisecut. Cieszę się, że i w tym roku posłucham w Cieszynie całkiem nieznanych mi dźwięków.

A na ekranach kin będzie królował Martin Šulík - w ramach KnG odbędzie się retrospektywa jego twórczości. Jeżeli ktoś nie widział "Ogrodu" czy "Pejzażu" teraz będzie miał okazję, by nadrobić zaległości. Ale uwaga: istnieje zagrożenie, że po obejrzeniu tych filmów człowiek szalenie zakocha się w Słowacji. Do Cieszyna warto przyjechać także dla perełek czechosłowackiego kina: w tym roku będą to adaptacje filmowe twórczości Josefa Škvoreckiego. No i rzecz jasna konkretna porcja nowego kina z Czech, Słowacji, Polski i Węgier. Z pewnością wybiorę się na nowego Hřebejka, który zebrał laury na festiwalu w Berlinie. Z niecieprliwością czekam na seans podobno rewelacyjnych słowackich "Listicek" Miry Fornay. I jeszcze "Protektor" Marka Najbrta, autora kontrowersyjnych "Mistrzów".

A co Cię zawiodło? Co sobie darujesz? Niektórzy narzekają na przegląd filmów grozy...
Nie przepadam za horrorami - nawet jeżeli wcale nie są straszne - i raczej nie zamierzam wybierać się na seanse z tego cyklu. W tegorocznym programie brakuje mi starszego czechosłowackiego kina. Jeden film Jaromila Jiresa (widziałam) i trzy filmy (dwa z nich znam...) na podstawie prozy Škvoreckiego...To zdecydowanie za mało. Może w przyszłym roku znalazłoby się miejsce na jakieś przedwojenne komedie Martina Frica? "Szaleństwa Ewy" czy "Hotel Modra Hviezda" to prawdziwe perełki.

Co do przyszłości Kina na Granicy. Organizatorzy rozwijają festiwal, w tym rok organizują targi producentów i dystrybutorów, stawiają sobie za cel, by promować polskie kino w Czechach. Nie ma obawy, że Cieszyn w przyszłości okaże sie dla tego festiwalu za mały?
Hm, trudno mi snuć jakieś teorie na ten temat. Sądzę jednak, że organizatorzy dobrze wiedzą co robią i chcą dla festiwalu jak najlepiej. Cieszyn to idealne miejsce dla rozwijania współpracy polsko-czesko-słowackiej i świetne miejsce dla promocji polskiego kina wśrod naszych południowych sąsiadów. Wierzę, że lokalni włodarze zdają sobie sprawę, jaki skarb mają u siebie i nie pozwolą festiwalowi uciec z Cieszyna.

Ewa Ciszewska – filmoznawczyni, wykłada na Uniwersytecie Łódzkim, gdzie przygotowuje doktorat o filmie czeskim. Bywalczyni festiwalu Kino na Granicy.

Rozmawiał: Łukasz Grzesiczak
 

Na facebooku fani kina wymieniają się informacjami, że brak już w Cieszynie miejsc noclegowych na czas festiwalu. Rzeczywiście, od 28 kwietnia do 3 maja zarezerwowane są już wszystkie pokoje w akademikach Uniwersytetu Śląskiego. Chcąc znaleźć coś taniego jest jeszcze szansa w Akademicusie (Paderewskiego 6) oraz na kawaterach prywatnych. - Właśnie z pobytu u nas zrezygnowała duża grupa. W tym momencie mamy około 25 miejsc noclegowych w cenie około 50 złotych każde – mówi Mariola Rygier z recepcji Akademicusa. Wolne miejsca znajdą państwo również w   Restauracji "TRZECH BRACI" która zaprasza codziennie od 10:00 do 24:00 43-400 Cieszyn ul. Motelowa 1a Tel.: +48 (33) 858-15-23  E-Mail: info@trzechbraci.pl


 
 

źródło: ox.pl
dodał:

Komentarze

0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: